...wiesz Justynko... bardzo lubię pracowitość, dokładność i zaangażowanie. Nawet najmniejsze, najskromniejsze roślinki - kiedy są zadbane - wyglądają i rosną piękniej. Dzisiaj miałam okazję oprowadzić po moim ogrodzie znajomą, której opowiedziałam, z czego są moje trawki, żurawki, bodziszki, paprocie.... Są z darowanych sadzonek, szczepek, siewek... Od ponad dwóch lat systematycznie dzielone. Na szczęście w większości mają się dobrze, ale kiedy coś im dolega - bardziej mnie martwią niż te kupione. No i świadomość tego, że coś już było, a znowu trzeba załatać dziurę - też nie jest przyjemna... Dlatego rozumiem Twój żal po tym, co stracone. Ale nie o tym chciałam. Chciałam o tym, że masz piękny, zadbany ogród, a baaaaardzo dobrze wiem, ile pracy kosztują Cię czyste puste rabaty.
Pozdrawiam