No takie mi się podobają i takie chcę....ale właśnie czekam aż mi ktoś napisze jak to z nimi jest.
Muszę z tych czterech wybrać najdłużej kwitnące, nie bojące się słońca i deszczu, zdrowe i mrozoodporne
Czyli szukasz ideału
Jak wybierzesz to daj znać to może wykorzystam u siebie bo też takich poszukuję. Na razie kupiłam Princess Alexandra of Kent ale ostatnie wichury wyrwały jej wszystkie pąki i nie wiem jak się sprawuje po deszczu.
Na pewno mocno pachnie i ma wielkie kwiaty.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Aleksandra jest niesamowita.
U mnie wichury, deszcze i grady przeżyły wszystkie kwiaty!
Słońce też jej nie straszne.
Trochę plamistość podłapała, ale to moja wina bo podlewałam z węża.
Oberwałam jej wszystkie zarażone listki i nawet niczym nie pryskałam.
Od tygodnia jest ok.
Chyba ją kocham
No ładna lista Wg mnie Cottage Rose najlepsza, ale nie mam, tak tylko się wymądrzam Mam JC i bardzo ładnie pachnie, zdrowy, tylko kwiaty mu się chowają w liściach. Przez to wyglada trochę jak pognieciony. A wycinanie tych ukrytych i co za tym idzie zgniłych kwiatków po deszczu uciążliwe jest.
Juzia, ale Ty wybredna jesteś
Ale dobrze, pewnie niejedna z nas skorzysta na tym Twoim szukaniu...
Ja mam Maria Theresia, świeżynka wiosenna, maleństwo na razie i rozwinęła dopiero jeden pąk, ale już mnie zachwyciła.