Też tak sobie rozmyślam

Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki

A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...