Miałam tylko przystrzyc lizaki, a narobiłam się jak dzik.
Robiłam przesadzanki na różance w zeszłym roku i myślałam, że to już tak będzie na zawsze
A tu niespodzianka... kosodrzewiny porosły jakoś bardzo i wszystko wlazło na siebie. DO tego kostrzewa ametystowa za bardzo się siała i musiałam ją eksmitować.
No i wyszło, że musiałam przesadzić wszystko oprócz kosówek, róż i szałwii
Ale teraz już chyba będzie na dłużej
I patrzyłam czy zmieszczę tam powojnika gdzieś pod altaną.
Jak woda z dachu altany będzie na niego kapać, to nie padnie???
Plus rozrzuciłam trochę kory w Zielonych drzwiach