Brawo, Juzia, kawał roboty i w tych warunkach... faktycznie pogoda taka, że nie ma kiedy ciąć. Fotka pociętych będzie może jakaś? Ja też się muszę zabrać za cięcie. Moja sąsiadka twierdzi, że to się robi dopiero we wrześniu. Chyba nie jest to lepszy termin od lipcowego, jak myślisz?
Nie ma co focić Świerki wyglądają prawie tak samo... oprócz tego, że mają jeden czubek zamiast dwóch lub trzech
Brzozy tylko widać, że ruszane to może jutro jakieś fotki będą.
Dzisiaj już siwo od chmur i straszy lekkim deszczem co chwila, ale burza przyjść jakoś nie chce.
Ja wszystko tnę do końca sierpnia najpóźniej. Później to już tylko byliny i tawuły lub pęcherznice ewentualnie. Moim zdaniem wrzesień to już za późno na zimozielone.