Nie każda lawenda się tak sieje
Ja kiedyś kupiłam taką ładną, ciemną i ta mi się mocno wysiała
Więc zebrałam wszystkie siewki i przeniosłam na chwilę żeby podrosły do skrzynki w warzywniaku
Ech… rośnie tam do tej pory, już z 6 lat albo więcej …
Ależ ty masz wylizane
Faktycznie, wiosna u ciebie zgodnie z kalendarzem. To gdzie indziej jest wszystko za szybko. Cisy wyprowadziłaś super, warto było.
Misiowaty Fajne określenie Bardziej misiowaty będzie jak puści nowe przyrosty
No taka normalna ta wiosna u mnie... oprócz tych dwóch dni upałów co były.
Lawenda...chyba ją zmroziło. Myślałam z początku, że to przez mocne cięcie przed zimą... ale te których nie zdążyłam pociąć też marnie wyglądają. Może też być starość
Aniu... ja też mam jeden który mi strajkuje. Trzy rosną ładnie, szybko...mają ciemny zdrowy kolor. A jeden jakby stoi w miejscu i ma jaśniejsze igły. Obstawiam własnie niedożywienie, bo rośnie tuż przy tujach sąsiadów Nie ma rady trza dać im jakiegoś dobra
Ja kupiłam chyba 6 sztuk kiedyś... w jakimś markecie. Nie wiem czy to nie był taki sześciopak I oczywiście nie wiadomo jaka odmiana Podzieliłam je jeszcze (no bo jak bez dzielenia w pierwszych latach ogrodu ) i trafiły do donicy na tarasie. Wysiewały mi się w tej donicy już od początku, ale pilnowałam raczej cięcia więc mało tego było. Uhodowałam jeszcze dwie spore obwódki, wysyłałam komuś na Ogrodowisku i obdzieliłam jeszcze kilku znajomych i rodzinę Z 6 sztuk