Po deszczu bez problemu usuniesz, obojętnie co to jest u mnie tak się sieją wiązy, w tysiącach, też robota upierdliwa, a na dodatek ostatnio posiałam najlepsze widełki do plewienia, bo ogród mam cały zachwaszczony, najgorzej, że chwaśnica ruszyła!
Wcale nie głupie...
Otóż.. kosi mój Żon i nie jest to prosta sprawa, bo jednym kółkiem leci w powietrzu
Jakbym miała tyle kory ile powinno się rzucać na rabatę, to by jeździł kółkiem po korze...a że kory wiecznie ubywa...to jest jak jest.