No to fajnie, nie będzie mnie sumienie gryzło że Ci głowę zawracam.
A jak będziesz wracała w weekend to pomachaj w stronę Gdańska. Też z wyczuciem ale tak żebym poczuła, hihi

Makao_J napisał(a)

No to fajnie, nie będzie mnie sumienie gryzło że Ci głowę zawracam.
A jak będziesz wracała w weekend to pomachaj w stronę Gdańska. Też z wyczuciem ale tak żebym poczuła, hihi

Wracam w następny weekend, ale machnę na pewno

Warmia napisał(a)

Nie posadziłam, ale chyba dobrze, bo nie wiem , czy stąd jeszcze czegoś nie przywiozę

A nie padną przez 2 tygodnie? Ktoś będzie podlewał?
A masz tam na wakacjach w pobliżu jakaś szkółkę czy centrum ogrodnicze?

Mirellko nie padną. Mama u nas teraz mieszka. Nasze koty nie dały by rady same przez dwa tygodnie. Podobno jest tu w okolicy fajnie zaopatrzona prywatna szkółka. Zobaczę co mają.

Aaaaaaa no to trawki przetrwają no chyba, że mama zapomni podlać
Koniecznie się wybierz do szkółki

Mama nie zapomni. Nie moja mama.

Mój tata mi w zeszłym roku pięknie wszystko podlewał, pelargonie jak wróciłam to aż się wylewały z doniczek, ale zapomniał o jednej róży i mi ją zasuszył. na szczęście odbiła i teraz już pnie się po siatce

Mama już parę razy opiekowała się naszym domem i nigdy mnie nie zawiodła. Ona tak jak ja lubi roślinki.

Uff! Nadrobiłam Twój wątek tak pędzi, że jeden dzień kiedyś nie zajrzałam i do dziś musiałam gonić.

Ależ Ci zazdroszczę takiego wypoczynku. Dla mnie im bliżej natury, tym lepiej, dobrze, że mamy w PL jeszcze sporo takich miejsc. Oby jak najdłużej!

Ładuj akumulatorki!

Udanego wypoczynku Marta