Basilikum napisał(a)

na warzyniku ostatki

Izabelko, wczoraj robiłam gołąbki w liściach boćwiny. Mam nadzieję, że jeszcze z raz się uda tę potrawę w październiku zrobić. Coraz mniej liści.

Hniu a ja mam na owrot, tyle lisci naroslo, ze nie nadaze je zjesc przed zima. Ale ja go zostawiam na zime i jeszcze w styczniu ladnie wyglada.

Troche fotek z wczorajszej wycieczki. Bylismy w Brchtesgaden

Nasz autobus zostawilismy na parkingu i dalej pojechalismy autobusami DB na gore i jeszcze 124 metry w gore winda, by zobaczyc herbaciarnie na Khelstein. W czasie nazizmu byla to siedziba Hitlera i jego pomocnikow. Miejsce spotkan, bankietow, narad.
Jak niedostepne to miejsce bylo swiadczy, ze najpierw trzeba wjechac7 km dluga droge, przez tunele, potem przejsc przez tunel, wjechac winda i dopiero jest sie na miejscu.

Königsee, pozniej poplywalismy tam statkiem

Cudne widoki i piękna pogoda. Do nas dotarty chmurzyska i jest znowu buro...jest jeden plus - znowu popadało

Aniu pogoda byla wczoraj naprawde cudowna piekna zlota jesien, w krotkim rekawku wiekszosc dnia spedzilam Jedynym minusem bylo, ze wszedzie pelno ludzi, na wszystko trzeba bylo czekac i zamiast podziwiac wioki w kolejkach stac. Kolejka do autobusu, kolejka do windy, potem znow kolejka do windy i do autobusu, potem obiad dostalismy dosc szybko ale za to na statek czekalismy pol goziny, no i w koncu znowczekalismy na statek dobrze ponda godzine i w zwiazku z tym nie zdarzylismy na zwiedzanie najstarszego na swiecie sztucznego lodowiska.

fajnie spedzasz czas ...czesto na wycieczki sie wybierasz i jeszcze takie fajne miejsca ogladasz

Piękne te fotki z lotu ptaka. Góry mają w sobie coś majestatycznego.