kieszonki sa, z tylu jedna z zakiem i w srodku na komorke. Wiecej nie potrzeba bo to nie duza torebaka




Ta dla M pokaze ak zrobie.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Ale fajna sprawa z tym wyszywaniem

oj tak mozna sie bawic calymi dniami i takie ladne rzeczy szyc

Izka ładnie ci to wychodzi....gdybyś wcześniej nie wspominała o pielęgniarstwie ...myślałabym ,ze zawodowa krawcowa jesteś

nie, nie ja nie mam nic wspolnego z pielegniarstwem. Jestem wychowawczynia w przedszkolu a moj drugi zawod to adminitracja publiczna (ale tylko sie go nauczylam, nigdy nie pracowalam). Zawsze lubilam robotki reczne, szylam ale conieco ale teraz to takiego bakyla zlapalam, ze nie przestane chyba juz szyc

Brawo, Izabelko. Bo to fajne uczucie jest, kiedy z kawałków materii, wychodzą rzeczy pomyślane, póki co w wyobraźni. Ale dopiero efekt widać po zakończeniu pracy.

Izo, ależ Ty zdolna jesteś. Śliczne rzeczy wyczarowywujesz

Izunia! Torebka rewelacja! Suuuuper!

Karolino, Agnieszko dziekuje
za to nie bylam dzis w ogrodzie ale pogoda do kitu
M mi kupil lampe, nad stol krawiecki, bedzie latwiej cos wypatrzec

Basilikum napisał(a)

nie, nie ja nie mam nic wspolnego z pielegniarstwem. Jestem wychowawczynia w przedszkolu a moj drugi zawod to adminitracja publiczna (ale tylko sie go nauczylam, nigdy nie pracowalam). Zawsze lubilam robotki reczne, szylam ale conieco ale teraz to takiego bakyla zlapalam, ze nie przestane chyba juz szyc

To skleroza ze mnie Dalabym sobie rękę uciąć ,że pisałaś coś o szyciu sukienki na dyplom pielęgniarski idę jutro po tabletki na pamięć

ach nie wiem na dyplom w szkole pielegniarskiej, w ktorej uczylam sie zawodu opiekunki dzieciecej sukienke szyla mi krawcowa
Chyba kiedys o tym pisalam rzeczywiscie. Dostalsmy po takim samym kawalku materialu i mojej krawcowej wyszla z tego sukienka za olano i z dlugim rekawem. A moja kolezanka szyla sama i wyszla jej ledwo za d... i z krotkim rekawem. Dostalam bure na dyploie, ze sa duzo materialu sobie wzielam i dla kolezanki nie wystarczylo hihi