Izabelo, super się z Ciebie zrobiła dizajnerka Gratuluję

Disajnerka to ja dopiero chce zostac narazie probuje i sie ucze

Gosia ja tez do Ciebie zagladam Gdzies mi sie Kasie dwie zgubily albo nicnie pisza albo ja przeoczylam.

Sklepik wiejski - to brzmi poważnie. Z żywnością świeżą? U nas najbliższy jest 4 km w dół ale bez smacznych wędlin i mięsa, z produktami świeżymi jest gorzej. Bliżej się nie utrzymał. Wszyscy po wszystko wszędzie jeżdżą samochodami.

Ewo tak ze swieza zywnoscia i takimi najpotrzebniejszymi towarami. Ma byc regionalnie czyli to co sie da od rolnikow z okolicy ( nie ciagniete przez pol swiata). My teraz do najblizszego sklepu mamy 5 km.
W naszym sklepiku ma byc tez mala kawiarenka i poczta.

Basilikum napisał(a)

pierwsza setka czego?

sprzedanych własnoręcznie uszytych toreb,torebek i co tam jeszcze szyjesz

u nas takiego wiejskiego sklepiku też nie ma...ale mamy ubojnię i wyroby wędliniarskie,takie swojskie,smaczne

Basiu nie mam pojecia kiedy to bedzie,bo juz chyba stracilam rachube i nie wiem ile rzeczy sprzedalam, wiem ile zarobilam, bo wpisuje w zeszyt

musze policzyc ile sztuk sprzedalam ale pewnosci nie mam, bo nie wszystko wpisalam pojedynczo

Cześć Iza a gdzie byłaś na jarmarku? Dojechałaś do Landshutu, ja miałam problem z internetem i się nie odzywałam. Pozdrawiam.

nie nie dojechalam, nie wiedzialam gdzie Cie szukac.
Bylam tyko na lokalnym w Pfarrkirchen.Stalam na stoisku. Szkoda, ze nie udalo sie spotkac.

Izuś Ty pracusiu!
Lubię takie jarmarki, zawsze człowiek coś wypatrzy. Twoje uszytki cudne, z pewnością miały wzięcie .
Pozdrawiam serdecznie!