no wlasnie ja juz duzo roznych cebulek posadzilam ale myszy mi je zjadaja teraz sadze w koszykach ale raz to i koszyk przegryzly. Czosnek mam maly w wannie i tam sie nie dostana. Teraz chce sprobowac do ziemi. Moze one ich nie lubia. Te myszy tych czosnkow czyli. Bo ja czosnku nie za bardzo.
Krokusy tez mam. Mialam bardzo duzo pod klonem ale w tym roku wyszly chyba z trzy

Basilikum napisał(a)

traktorem nie jezdze. Rolniczka jestem malorolna. Pomagam czasami jak sa sianokosy i zniwa. I zwierzetom wode zaniose i zarelko. Ale ogolnie zajmuje sie domem i ogrodem.
To wogole dziwne, bo ja sie rekami i nogami przez piersze 35 lat mojego zycia bronilam przed wsia. A teraz juz bym chyba nie mogla mieszkac w miescie.

Izabela, mnie teść chciał koniecznie na wieś ściągnąć, ale nie miał czym kusić.
W Polsce małe gospodarstwa często żyją w biedzie, ludzie muszą kombinować, by wyjść na swoje i w miarę przyzwoicie żyć. Może gdyby ta wieś teścia była w jakiejś ładnej, górskiej krainie to bym się skusiła. Dwie córeczki z rodzinami też nie chciały ojcowizny. Teście, przenieśli się do miasta i sobie teraz takie życie chwalą.
Oczywiście mają działkę POD niedaleko swojego osiedla.
Przyzwyczajenie zrobiło swoje. Lubią mieć swoje warzywka, owoce i kwiatki.
A jak zatęsknią za wsią, to jadą do swoich sióstr i braci

my w sumie z tej naszej wsi nie zyjemy. Oboje pracujemy zawodowo a gospodarstwo to raczej hobby, do ktorego czesto dolozyc trzeba. Ale mamy swoje miesko, swoje warzywa i owoce i nawet jajka przepiorcze codziennie kilka sztuk, czyste powietrze, widoki i zadnych sasiadow w promieniu 200m.
Mam za to daleko do pracy i sklepow ale to nie taka duza cena.

Witaj
Udało mi się przejrzeć Twój wątek obrazkowo, dzięki temu poznałam inne rejony Niemiec niż dotąd byłam. Mieszkasz w bardzo ładnej okolicy, cisza i spokój, moje klimaty Pozdrawiam serdecznie

Witaj Dominiko ciesze sie, ze do mnie zajrzalas. Jakie regiony Niemiec znasz?

a u mnie z cyklu "Co dzis zrobilam w ogrodzie"
Posadzialam krokusy i´irysy,
podcielam kilka krzaczkow troche, wyrwalam wiaderko chwastow,
ukradlam przepiorkom jedno jajko - cos sie slabo niosa

Kiedyś udało mi się zwiedzić częściowo Monachium, a ostatnio dwa razy w roku bywam w Lubece i jestem zakochana w tym mieście i okolicach

Ja z sadzeniem cebulek się wstrzymuję, gdzieś wyczytałam na forum, że ktoś posadził we wrześniu, a słaba zima była i za wcześnie startowały. To pomyślałam, że nie zając i jeszcze tydzień poczekają

ja jeszcze pare paczek mam do posadzenia wiec i za tydzien bede miala co robic
Lubeki nie znam, w Monachium prawde mowiac byam kilka razy, choc az tak deleko nie mam. Mnie jakos nie ciagnie do wiekich miast a mojego meza jeszcze mniej

Mnie osobiście też nie, dlatego mieszkam na wsi

No to szalejesz z cebulowymi, ja jeszcze nie zaczęłam mam kilka wykopanych, cos tam w planie też, ale jakos nie ruszyłam na łowy

ja dopiero zaczynam.
Wlasnie wrocilam z pracy, zjadlam obiad. Pogoda super wiec do ogrodu ruszam.

Wiecie, ze mozna otworzyc banana z falszywej strony?? No ja to zrobilam i doprowadzilam 4-letnie dziecko do lez. Poprosilo mnie, bym mu otworzyla i ja bach i ciach i juz, a on placze, wyje doslownie a ja nie wiem o co chodzi. No wiec jak sie troche uspokoil to sie dowiedzialam ze ja od zlej strony to robie, bo Mama robi inaczej´hihih