acha,miałam dwie takie kepy i wyciepałam,bo jakoś nie chciała rosnąc,taka jakaś uboga była

moja rosnie jak zwariowana. Mam juz z trzy lata i ladnie mi zimuje. Tylko musze jej chyba na wiosne miejsce zmienic, bo taka wielka jest, ze zabiera swiatlo innym ziolkom

moje zimowały bez problemu,tylko z wzrostem nie tak im szło

cos im nie pasowalo. Chociaz prawde mowiac moja w tym rok az tak sie wybujala, wczesniej byla ladna ale mniejsza. Moze to ciecie jej sluzy

ja swoje przesadzałam i tu i tu i nic-ukorzeniały sie ładnie ale liście jak kot napłakał,i się moja cierpliwość do nich skończyła

Są różne odmiany melisy, tak jak i mięty. Faktycznie przycinana lepiej sie krzewi i ma więcej liści. Nie cięta idzie w kwiaty i wtedy już po liściach.

Moja też pięknie rosła a ja myślałam że to jednoroczna i wyciepałam ha ha .Czyli na drugi rok zostawić łot i człek całe życie się uczy

ja tez myslama, ze jednoroczna ale z lenistwa zostawilam

ja swojej nie przyciełam,i tak zrobił się krzaczor...ale skubałam listki na swieże

skubnie jak przycinanie
u nas dzis bedzie cieplutko, wiec czas na sadzenie cebul
ale najpierw do ogrodniczego jeszze na chwile, musze na grob wrzosy kupic