Na białym, bo mróz przywozi

brrr nasz rzeczywiscie tez mroz przywiozl ale juz na szczescie sie ociepla, jutro ma byc +10
nasz marcin przyjezdza na takim koniu jakiego akurat ma

Ksiezc zanim sie u nas pokazal to juz calkiem wynormalnial. moze ciut jasniejszy byl.

Haniu ta piosenka spiewalam z dziecmi w Pl. Moze by jej tak slowa zmienic na niemieckie i by u nas tez pasowala. Bardzo mi sie zawsze podobala

no fajnego ma konia

Nadrobiłam zaległości. Świetne są te wszystkie zwyczaje i sąsiedzkie i te bardziej rozległe. Właśnie przed chwilą, zdałam sobie sprawę, że w okolicznych wioskach, co i rusz gdy jeździmy do nas, odbywają sie jakieś lokalne uroczystości. To tereny gdzie istnieje mniejszość niemiecka (nawiasem mówiąc już niedługo). Moja wioseczka na tablicy, oprócz nazwy polskiej, ma nazwę Zedlitz. Bardzo nam się podobają działania takich "małych ojczyzn". I mam na myśli wszelkie lokalne wspólne działania i aktywności.

Zazdroszczę ciepełka. U nas jeszcze zimno, ale dzisiaj wyszło słonko i było całkiem znośnie. Fajny ten wasz Marcin, konik też niczego sobie. U mnie parafia pod wezwaniem św. Marcina ale jedyny zwyczaj to paskudne odpustowe budy i badziewie w nich sprzedawane.

roma2 napisał(a)

To tereny gdzie istnieje mniejszość niemiecka (nawiasem mówiąc już niedługo).

Roma dlaczego juz niedlugo?

Nie wiem czy to na rozważania na forum, chociaż, czemu nie? Wszystko wynika z przepisów prawa. Nie będzie przedstawicielstwa tej mniejszości, bo gdy Opole wchłonie część (sporą) sąsiednich wiosek, to procentowo obywateli pochodzenia niemieckiego będzie mniej. Choć liczbowo nic się nie zmieni. Ale decydują procenty. A Opole od 1 stycznia przyszłego roku, bedzie naprawdę dużym miastem.

czyli mniejszosc zostanie ale juz nie bedzie sie nazywac mniejszoscia?

auto ma motor do wymiany. Dwa lata ma
no i musicie mi wspolczuc, bo mam chorego chlpa w domu. Musze kolo niego skakac rosolek chce, nie lepiej ryz, nie ryz nie, bo to nie pasuje do rosolu. Nogi mam mu przkryc ale nie tak wysoko, i za duzo tez nie moze zwisac. I koszulke mam mu przyniesc ale nie ta tylko ta druga. Wiec nalatalam sie z gory na dol i spowrotem
a jeszcze termometr i krople do nosa i tabletke. I nie zeby to wszystko naraz hihi
poszedl spac ufff ide i ja

ups!!! wyrazy współczucia przesyłam