Muszę się odezwać, choć post Jagody był po moim pytaniu ale trochę poczułam jakby to było też do mnie.
Jagoda, w pełni rozumiem, że pytania "co to za trawka" mogą czasem irytować ale trzeba też zrozumieć, że fora ogrodnicze, bo nie mam na myśli tylko Ogrodowiska, są ogromne. I nawet starzy wyjadacze, do których myślę, że się zaliczam, bo obracam się w tym środowisku bardzo długo, chyba nawet ciut dłużej niż ty, nie zawsze wszystko pamiętają. I nie wiem jak by się człowiek starał, to coś ominie, zapomni, nie doczyta, w biegu pomyli.
Też mozolnie odpowiadam na wszystkie pytania w swoim wątku (fakt że na innym forum - ale nikt nie zabrania nam się ograniczać do jednego).
Czasami są to świetne pytania, z których powstaje pouczająca dyskusja. A czasem jest tylko "tak", "nie" lub nazwa rośliny. Takie uroki.
I choć sama też przeżywam kryzys w prowadzeniu wątku na forum ogrodniczym, to jestem niemal pewna że do tego wrócę, za tydzień, za miesiąc, bo nic mi nie zapewni takiego poczucia wspólnoty, nikt nie zareaguje tak błyskawicznie jak współ-forumowicze, na kłopot który się raptem pojawi w ogrodzie, nikt tak bezinteresownie nie pomoże.
Znam Twój wątek, jestem na bieżąco choć nie piszę. Niejednokrotnie spędziłam godziny na czytaniu, poznawaniu ciebie i twojego podejścia do tworzenia rabat. Lubię czytać, nie lubię pisać jak nie mam nic konkretnego do powiedzenia.
Ale czasem niestety trzeba o coś zapytać.
Życzę wytrwałości i wyrozumiałości. Pozdrawiam ciepło
Każdemu, po pierwszych zachwytach nowością, jaką były wówczas tematyczne fora internetowe, entuzjazm ciut przygasł. Ale są osoby dla których ta droga dopiero się zaczyna
A ja chciałam Ci podziękować, że pokazałaś swoją jesień, bo dzięki temu dodałam do „obserwowanych”
Teraz zarwę kilka nocy, żeby zagłębić się i prześledzić te 360 stron, ale co tam... czy to pierwszy raz
Pozdrawiam
Ewa ja tez tego nie wymagam bo sama już mało bywam ale nie narzekam że nastąpiła zmiana skoro sama tez na nią wplywam. Dlatego napisałam że czekają na oklaski bo same się nie udzielają.
Forum opustoszało z różnych względów i już nigdy nie będzie takie samo... ja tu bywam jeszcze z przyzwyczajenia ale też rzadziej i wcale nie przez brak czasu...
Iwonko w ogrodzie przepięknie ! pokazuj go jak najczęściej
Dzięki, tak podejrzewałam, choć chodziła mi po głowie molinia jak napisałam, ale nie znam molinii, która by tak pięknie "stała". Zastanawiałam się czy to nie jakaś fajna odmiana której nie znam.
Ale musisz mieć niezłą ziemię, która dobrze zachowuje wilgoć, bo o tej porze moje trzcinniki, niezależnie od odmiany, były już z lekka zdewastowane, połamane i suche. Chyba najlepiej radzi sobie Karl Foester. Gorzej Avalanche a najgorzej Overdam.
Zapomniałam dopisać że u mnie susza, bo las sosnowy i generalnie skrajnie trudne warunki dla roślin. Ale do poradzić, jak ogrodnik się uprze