i tu sie zgadzam w tym roku kupowałam same byliny (kilka róż tylko)
powinnam kupić każdego po 20-30 szt żeby nie mieć plewnika ...ale ...no własnie ...witaj w klubie...za duży koszt.
nawet nie wiem czy nasionka przetacznika i gailardi muszą przemarznąć...więc wysiałam teraz i tak już nie wykiełkują a przynajmniej wiosną je znajdę bez problemu
czy tego first love mam ci teraz pozbierać? ...czy jeszcze czekać? ...ale jakbyś miała chęć....to przyjedź ...masz blisko
Zapomnialam wczoraj zapytać....
Przypadkowo wykiełkowały mi nasiona hiacynta kalifornijskiego - nie przesuszyłam ich i miały zbyt dużo wilgoci. Siewki trzymam w domu na parapecie, myslisz że to ma sens?
Dokładnie. Gdybym musiała tylko kupić, miałabym może trzy metry rabatki zapełnionej po dwóch latach A tak mam już kilkadziesiąt metrów rabat.
I teraz jak już mam swoje, to mam też sie czymś wymieniać, i to też jest wciągające
Justynko, nasiona bylin zbieram, jak dojrzeją, przed przymrozkami. Z tych kwiatów, które mam, tylko werbenę zbieram po przymrozkach. Niewiele nasion bylinowych według mojej wiedzy potrzebuje stratyfikacji. Bo to, co zbieram, wszystko ładnie kiełkuje.
Justynko, a będziesz u Kondzia? Gdybyś się wybierała, mogłabyś do niego podrzucić, ja też bym się chciała do niego zaturlać w najbliższym czasie, ale nie wiem, jeszcze kiedy. Nie wyrabiam, w tygodniu mamy maraton, 28 km do pracy i szkoły w jedną stronę, gotowanie, przetwory, zadania itp. W weekend dochodzimy do siebie i nadrabiamy zaległości Dziękuję za zaproszenie. Będę myśleć
Ha ha Może degustację nawet urządzę Tych kilku ziarenek
Reniu, podobnie miałam z nasionkami krokosomii. Zaczęły kiełkować jesienią w nasiennikach, bo było tak wilgotno. Jak je zbierałam, to to odkryłam. Zebrałam te kiełkujące, wrzuciłam do doniczki i trzymałam w domu, na parapecie w kuchni. Przez zimę urosły na kilka centymetrów, niewiele, ale maleńska cebulka się wytworzyła Wiosną poszły do gruntu.
Zostawiłabym je w domu. U mnie to zdało egzamin.
Gosiu ...z Kondziem się umówiliśmy wstępnie ta ten week ...ale nic nie pisze to nie wiem czy aktualne? ...bo samochód mu się popsuł w Kłodzku ...wiec może musi tam jechać.
więc ...sama rozumiesz
muszę kupić koperty albo torebki jakieś żeby to zbierać i opisywać ...nigdzie nie spotkałam torebek papierowych niefoliowanych
najgorzej Gaura ...dalej nie umiem tych nasion wyszukać ...ale może jeszcze nie czas
No wiem, że Kondzio miał przygody niefajne
Justynko, ja najpierw suszę nasiona rozłożone na kartce, potem jak są już suche, wrzucam albo do woreczków strunowych, pudełeczek po tik-takach lub do zrobionych przez siebie papierowych kopertek. Zwykła kartka, zszywacz lub taśma - po co kupować? Takie kopertki też robię, gdy przygotowuję nasiona na Akcję wymiany nasion na innym forum.
no to będe suszyć ..na papierze do drukarki ....z niego tez kopertki robiłam ...ale chciałam kupić jakieś torebki czy koperty ...bo to twardy papier ...i mnie wnerwia