Witam wszystkich serdecznie.
Pod koniec czerwca postanowiłam się ujawnić i zarejestrowałam się na Ogrodowisku.
Przywitałam w "Powitaniach", ... minął prawie miesiąc i poczułam, że muszę się TU bardziej zakorzenić. Zaczęło brakować mi "mojego" wątku.
W którym mogłabym np.pochwalić się tym, że pod Waszym wpływem dokonałam pierwszych postrzyżyn tawuł czy wyżalić się, że moje ligustry znów umierają, a w kompostowniku znalazłam jakieś pędraki...

Zatem zakorzeniam się

Pozdrawiam z Torunia
Hania

Kilka słów o naszej ziemi...
Moim marzeniem było posiadanie domku z ogródkiem. Myśląc o utrudnieniach jakie byśmy mieli, mieszkając za miastem, w grę wchodziła działka, dom w jakiejś dzielnicy naszego miasta.
Niestety wciąż brakowało finansów, by zrealizować marzenie.
Pewnego dnia, w kwietniu 2007 roku kupiliśmy 600 metrową działkę rekreacyjną. 30 km za miastem.
Teren jest trudny: zbity piasek, łąka – nieużytki z samosiejkami sosen, trawą, perzem, mchami i różnymi chwastami …
Codzienna praca i inne obowiązki nie pozwalają nam w pełni cieszyć się działką, ale i też przez to mamy kłopot z jej zagospodarowaniem.
W 2008 roku działka została ogrodzona i stanął na niej drewniany domek.
Niestety od lipca 2008 roku rozpoczęły się u mnie dwuletnie kłopoty ze zdrowiem.
Działka leżała prawie odłogiem

W tym roku postanowiłam zabrać się bardziej fachowo do sprawy i rozpoczęłam przygodę z „Ogrodowiskiem”.
Liczę kochani na Wasze doświadczenie i pomoc.
Na powitanie, jedno ze zdjęć z kolekcji mojej córci.

Wkleję poglądową "mapkę" zrobioną dziś w nocy, tak na szybcika, zatem przepraszam za jej jakość.



A tak wygląda schemat naszej działki

Muszę poszukać starych, pierwszych zdjęć działki.
A w między czasie
widoki jakie mamy idąc ok. 400-500 metrów od naszej działki.

Haniu jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu, rozumiem Twoja potrzebę stworzenia własnego wątku bo każdy z nas tak miał, najgorszy jest początek a potem leci samo
Czekam więc na zdjęcia a najbardziej ciekawią mnie strzyżone tawuły bo temat mi bliski...niepowodzenia w robieniu kompostu też mi bliskie, więc czuj się jak w domu

Piękna okolica. Czekam z ciekawością na dalszy ciąg

Ewa, Kacha - witajcie.
Okolica piękna, ale dobija mnie, że tak daleko od domu.
Co innego być na działce dwa - cztery razy w miesiącu (latem częściej), a co innego codziennie móc podziwiać owoce swojej pracy... i cuda przyrody.
Często wyjeżdżając z działki widzę pąki jakichś kwiatów np. irysów. Przyjeżdżam po tygodniu i widzę zwiędłe, zasychające kwiaty... aż wyć mi się chce wtedy.

Co do kompostownika,
to znalazłam w nim takie cuda (dość licznie).
Kompost w prawie 70% jest z darni.
Czy to pędraki chrabąszcza majowego? Martwić się.
Czy to kruszczyca złotawka? A może coś innego? Unicestwić?


Ależ już późno, czas spać
Oby mi się te robale nie przyśniły.

Było tak


A po pierwszym przycinaniu jest tak

Tak mi się spodobało "kulkowanie", że sięgło się też bukszpanom,
które miały być stożkami


Bukszpany muszę teraz nakarmić, by się ładnie zagęściły.
Wtedy je wyrównam, bo troszkę jakby jajowate wyszły...

Całe szczęście, że trafiłam na Ogrodowisko i przeczytałam, że podkładacie materiały lub folię pod strzyżonego "klienta". Pewnie bym najpierw ciachała, a później bym wyskubywała gałązki i marudziła, że tyyyyyyle roboty.
A tu rach ciach i po sprawie