Terenia mój Kuba też się wczoraj bał, a dzisiaj ciągle się pytał czy też będzie burza
Czyli ta lipa uratowała Wasz dach. No zobacz jakie to różne przypadki.
Terenia, a ogród totalnie zniszczony?

Teresko, ściskam mocno, słów brak. Niestety nie mamy wpływu na naturę, oby jak najmniejsze w takich okolicznościach straty. Dobrze, ze Wy bezpieczni. Ogród się odbuduje, z roślinami pomożemy. Trzymajcie się i dawaj znać w miarę możliwości.

Jola ładnie napisała - z roślinami pomożemy. Podzielę się z Tobą

Tereniu, ściskam

Tereniu, wiem coś na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie

Tereniu, po tym co widziałam w Tv latam po wątkach i patrzę czy wszystko ok. Na szczęście Wy cali i zdrowi i macie dach nad głową, a roślinki dadzą radę, odbudują się, a jak nie to dostaniesz od nasz sporo, głowa do góry.

Odpowiem zbiorowo.
Dziewczyny dziękuje za słowa otuchy i wsparcie.Jednak jesteśmy jedna ogrodowiskową rodziną.
Dzisiaj uruchomili nam telefony więc mamy jakiś kontakt z rodziną.Prądu i wody nadal brak.My mamy agregat prądotwórczy więc w miarę normalnie funkcjonujemy dzięki temu mam też wodę z własnej studni i sąsiedzi korzystają.Moje straty jakoś mnie nie przerażają aż tak bardzo.Przeraża mnie ogrom strat wśród znajomych i ludzi z sąsiednich wiosek.Dachy z domów pozrywane domy pozalewane ściany powyrywane okropny widok.Łzy same się do oczu cisną.Jeździmy pomagać zabezpieczać dobytek.Władze naszej gminy jakoś specjalnie się nie interesują.
Jeszcze raz dziękuje za wsparcie to prawda,że najważniejsze,że jesteśmy cali i zdrowi.Buziaki.

Odpowiem zbiorowo.
Dziewczyny dziękuje za słowa otuchy i wsparcie.Jednak jesteśmy jedna ogrodowiskową rodziną.
Dzisiaj uruchomili nam telefony więc mamy jakiś kontakt z rodziną.Prądu i wody nadal brak.My mamy agregat prądotwórczy więc w miarę normalnie funkcjonujemy dzięki temu mam też wodę z własnej studni i sąsiedzi korzystają.Moje straty jakoś mnie nie przerażają aż tak bardzo.Przeraża mnie ogrom strat wśród znajomych i ludzi z sąsiednich wiosek.Dachy z domów pozrywane domy pozalewane ściany powyrywane okropny widok.Łzy same się do oczu cisną.Jeździmy pomagać zabezpieczać dobytek.Władze naszej gminy jakoś specjalnie się nie interesują.
Jeszcze raz dziękuje za wsparcie to prawda,że najważniejsze,że jesteśmy cali i zdrowi.Buziaki.

Bardzo mi przykro

Nie wiem co napisać.....mam nadzieję ,że wszystko wróci do normy...Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie