O Przemku dziekuję bardzo. Niestety przedogródek patelnia i róża szybko przekwita. Mimo to chcę ją tam zostawić, bo zdrowa jest, teraz też mnóstwo pączków znów ma, więc chyba jej się tam podoba.

Kasiek napisał(a)

Ciesze sie ze zdecydowalas sie na zalozenie watku i pokazaniu ogroduI szczerze przyznam, ze ladne kaciki pokazujesz, a ta ostatnia roza to juz naprawde pieknotkaNapisz cos wiecej o niej prosze

Chętnie Ja o różach to mogę godzinami Jak już pisałam w odpowiedzi na post Przemka, przedogródek jest bardzo gorący. Często jest tam ok. 40 stopni Celsjusza i dlatego szybko przekwita. Poza tym jest zdrowa, ładnie się krzewi, pachnie ślicznie. Przycinam ją wiosną dość mocno. Ona lubi koński nawóz. Już jest dość duża, a to dopiero jej trzeci sezon.

To miejsce przy ławce jest przepiękne

Kolejna róża, którą bardzo lubię, to Mme. Boll - hodowca Daniel Boll, wprowadzona we Francji przez Boyau w 1859.

Najpierw stała u mnie w donicy. W tym roku przesadziłam ją na rabatę.











Niestety nie mam dobrych zdjęć tegorocznych, bo albo ją słońce przypaliło albo deszcz posklejał jej płatki. Zmiana stanowiska z półcienia w donicy na słońce na rabacie jakoś nie sprzyja jej kwitnieniu. Mimo to, gdy już zakwitnie, to nawet z tych przypalonych lub posklejanych kwiatów wydobywa się przepiękny zapach

Kuba napisał(a)

To miejsce przy ławce jest przepiękne

Dzięki Przysiądź na chwilkę, zapraszam.

St. Cecilia Austina

Również rosła w zeszłym roku w donicy. W tym roku powędrowała na rabatę.












W zeszłym roku była bardziej, kremowa. W tym jest lekko różowa. Tylko zapach został ten sam, mirra i owoce.

Anda napisał(a)

Witaj monteverde, dziękuję. Właśnie też tak myślę, że w miarę upływu lat będę miała większe pole do popisu. Zamierzam bardzo mocno okroić trawnik. Może za pięć lat mi się to uda

Na pewno się uda a róża Mme Boll tzn. rozwinięty kwiat bardzo przypomina Louisa Odier pozdrówka

Sliczna fotka. Mniam

Louisę też mam I również bardzo lubię. Sadziłam ją w tym roku i jeszcze nie kwitła aż tak obficie. To w sumie dobrze, bo korzenie musi porządne rozwinąć. Na żywo kwiaty bardzo się różnią, bo kwiaty Mme Boll są pełniejsze i bardziej okrągłe, i szybciej kolor przechodzi w jasny róż. Louisa ma jednak ciemniejszy kolor. Louisie nie sklejają się tak mocno płatki na deszczu.

no nie sklejają się lubisz róże stare? to pewniaki tylko przeważnie nie powtarzają kwitnienia

Pięknie i piękne pokazujesz róże