o tak!
Na początku jako singiel a później z mężem - byłam zorganizowana a przynajmniej tak mi się wydawało. Później urodził się Michał (a mieszkaliśmy z teściami) to zajmowałam się tylko nim. Jak się przeprowadziliśmy to nagle miałam wszystko na głowie - praca, obowiązki domowe i małe prace ogrodowe. I jakimś cudem udało mi się to pogodzić a teraz przy dwójce.... Wiadomo początki będą trudne - ale kto da radę jak nie MY - KOBIETY!
A najlepszy jest eM - jak go zostawiłam na 3 dni z synem w domu (i z gotowym obiadem) to po powrocie do domu, było tak jakby mnie nie było z tydzień Ciekawe czy to tylko mój taki przypadek
Przyszłam się przywitać powiemy ci że plan to pestka,najgorzej jest się potem go trzymaćhe he ale najzabawniejsze jest to że ja plan tworzę z 5 miesięcy buziaki przesyłam
Witaj
Ty mi mówisz że pestka! Hmmm jak oglądam te wszystkie ogrody to dużo mi się podoba i chciałabym to u siebie - i bądź tu człowieku mądry i coś wybierz!!!
A w Twoim ogrodzie też cichaczem buszowałam i podziwiałam!