Na początek trzeba sprawdzić ph. Od czegoś trzeba zacząć
Resztę trzeba uzależnić od otrzymanego wyniku i wieku hortek. Jeśli świeżo sadzone to można delikatnie przekopać siarkę z glebą tak by nie uszkodzić korzeni. Siarka działa tylko w kontakcie z glebą. Podlać nią się nie da.
Naturalny zakwaszacz to zakwas ale podlać trzeba w marcu. Chemicznie to siarczan amonu (też w marcu).
Ważne jest ściółkowanie - takie jak pod rodki - liście, igliwie i dodatkowo można przekompostować obornik koński z korą. Nawiasem mówiąc to fenomenalny materiał na ściółkę w całym ogrodzie.
Z mlekiem na mączniaka nie praktykowałam.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Dziękuję bardzo
Chodzi mi o hortki, które rosną u mnie drugi sezon ... sadząc je dałam im do dolka trochę obornika końskiego, na to ziemi do borówek wymieszanej z rodzimą. Ale ponieważ mam mocno zasadową glebę wydaje mi się, ze powinnam ja co roku zakwaszać. Mam siarczan amonu i systematycznie stosuję go na trawnik. Czy mogę go podsypywać hortkom tak raz w miesiącu czy jednak tylko w marcu i w jakiej ilości?
Ja czasem stosuję zakwaszacz glebowy w postaci żelu. Jest na nim napisane, że zawiera silnie rozdrobnioną siarkę. Żel rozpuszcza się w wodzie i podlewa tym glebę.
Jak dostałam we władanie działkę to ph było 8,5-9. Ciężko latami wypracowane ph na qpach gołębich i wapnie. Teść się napracował - fasolka fenomenalnie rosła. Pomidory nie
Siarczan amonu można jedynie stosować w marcu. Jest ryzyko zasolenia gleby.
Lepiej wprowadzić siarkę, głęboko po krawędzi systemu korzeniowego. Delikatnie to robiąc w niewielkim stopniu uszkodzisz korzenie,ale nie będzie to zagrażać roślinie.
Podlewając zakwasem odkazisz glebę i zakwasisz. To proste, łatwe i bez ryzyka.
Jednak bez znajomości ph działanie po omacku.
U siebie pod kwasolubne stabilizowałam ph ponad 2 lata.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Sama wystarczy też.
Napisałam o ściółce końsko-korowej jako ciekawostkę. Jednak musi być doskonale przekompostowana. Pierwsze dwa-trzy lata taką mieszanką miałam wysypany cały ogród. Jest haczyk - tego w Polsce nie kupisz. Trzeba sobie zrobić
Druga ciekawostka - po puszystą, cudnie przekompostowaną końską qpę eM jeździł ponad 200km. Cały samochód po sufit był załadowany workami Było kilka kursów.
Przekompostowaną drobniutką korę kupowaliśmy za grosze, od pana, który traktował ją jako strata...bo za drobna i stara na sprzedaż.
Wierzaj, wysuszyliśmy źródełka do cna...jak pijawki
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)