Aurelllia napisał(a)

Rumianko ale Ty masz dopieszczone na tych rabatkach Cmokam Pieniek świetny, mi jakiegoś dinozaura małego teraz przypomina

Całe tegoroczne wakacje spędziłam na dopieszczaniu ogrodu...a wody w czasie suszy wylałam przeogromną ilość, bo u mnie piaseczek, przez który woda szybko przelatuje. Kieszeń sporo ucierpiała przy płaceniu rachunków, ale rośliny ocalone, a to najważniejsze...

Elisa ,


Jestem u Ciebie pierwszy

Jaka u Ciebie róznorodność
Skąd bierzesz pomysły na te dekoracje , są niesamowite i niepowtarzalne

pozdrawiam Ania

Ewa777 napisał(a)

Bardzo ciekawe zaaranżowałaś to okno w ogrodzie
Ławeczka z winobluszczem to klimatyczne miejsce na jesienny odpoczynek Ogród coraz piękniejszy

Ewuś, Ty u mnie ja u Ciebie oglądałam ambrowce, ale nic nie napisała, gdyż pierogi wołały mnie do kuchni...Takie okno jak mam w rabacie, chodziło za mną kilka lat, no i doczekało się...Mam na nie widok z tarasu... Ławeczka w muszli z winobluszczem wreszcie wyglądem przekonała eMa...bo z początku nie był zadowolony i przekonany do tej realizacji, a już najbardziej nie chciał czerwonej ławeczki, ale uparłam się...a jemu już przeszło i teraz się cieszy razem ze mną...

Ania111 napisał(a)

Elisa ,


Jestem u Ciebie pierwszy

Jaka u Ciebie róznorodność
Skąd bierzesz pomysły na te dekoracje , są niesamowite i niepowtarzalne

pozdrawiam Ania

Dzięki Anuś za wizytę u mnie... Odwzajemnię się, chociaż byłam u Ciebie już 2 razy, ale z braku czasu nic nie napisałam...poprawię się
Różnorodność w moim ogrodzie bierze się z potrzeby chwili...a pomysły na dekoracje same wpadają do głowy...lubię starym przedmiotom dawać drugie życie...jak trafię na coś ciekawego, to od razu główkuję co z tego zrobię...

Grzyby można nosić wiadrami tyle ich jest...a tu same rydze...

tych niejadalnych grzybów jest też krocie...

wiatr już rozbiera z tych najpiękniejszych liści...

U mnie hortensje kwitną bardzo późno, a przyjdzie przymrozek i nie zdążę nacieszyć się nimi...

Te hortensje to Limelight...

"podwórko" skrzatów zażółciło się...

trzmielina oskrzydlona płonie...

Przebarwiają się wiesiołki...

dosadziłam kolejny ukorzeniony bukszpan...

miskanty nie zawiodły, a bałam się o nie, bo długo były słabiutkie...

marcinki nieśmiało witają jesień...

nie wiem czy zdążą dojrzeć malinki...

natomiast te hortensje kupiłam bez nazwy...

domki jeszcze nie zasiedlone...

winogrona kwaśne, aż twarz wykrzywia...