Elisko, na widok takiej ilości kwiatów ostróżek, oniemiałam z zachwytu
Co Ty robisz, że tak szaleją, u mnie mają góra po dwa pędy i to krótkie

W małych rozetkach rojników kwiatki zostawiam, ale jak jest duża rozeta i strata będzie widoczna, to kwiatek wykręcam zaraz, jak się pokaże.

Elisko, puk, puk, co tak zniknęłaś i na tak długo
Brakuje mi wizyt w Twoim ogrodzie i nie mam czego podziwiać i chwalić, odezwij się.

Dobrze, Grażynko, że przywołałaś Eliskę. Może się odezwie. Tak długa nieobecność jest zatrważająca.

Brakuje tu Ciebie.

Elisko, tez czekam na Twoje zdjęcia z ogrodu i relację, co u Ciebie słychać

A ja też tu sobie zaglądam i pukam

Grażynko, Haniu, Ewciu i Basiu... wszystko u mnie w porządeczku, aż wzruszyłam się, że zatęskniłyście za moim ogrodem...Dziękuję niezmiernie...
Wyruszyłam na "działkowanie" w maju i cały czas z wielką radością tam tkwimy, na łonie natury. Jedyny szkopuł, że internet tam jest słabo dostępny i stąd moja nieobecność na O. Jak pogoda pozwoli to posiedzimy jeszcze do końca października. Mam masę zdjęć... przygotuję obiadek i będę wstawiać fotki...

Fajnie, czekamy i pozdrawiamy

Taki był u mnie lipiec...ostróżki kwitły niezwykłymi kolorkami...

Róże kwitły nieustannie, chociaż była niesamowita susza, wody wylałam w ogród niezliczone ilości... posadziłam nowo kupioną budleję, ma cudowny kolor...

gożdziki brodate w tym roku piękne...

berberysy rozszalały się ku mojej radości...