Ja niczym nie nawożę stroczyków, bo wiem, że są wrażliwe na zasolenie, ale naturalne wyciągi są teraz na czasie, więc na pewno warto spróbować. Ile czasu schodzi się u Waszych storczyków od zakończenia jednego kwitnienia do rozpoczęcia drugiego?

Danusiu,swoje storczyki otrzymałam2 lata temu,.Niestety były już przesolone,i musiałam je ratować.Po zakończeniu kwitnienia przesadziłam,teraz czekam na kwiaty.Minęło mi na loczekiwaniu1,5roku.Ale to chyba również z powodu zakłóceń w naturalnym cyklu.Były przecież przygotowywane przez producenta chemicznie.A i ja przesadzając trochę im poprzeszkadzałam. Teraz pewnie wejdą w normalny swój cykl.

Muszą swoje odchorować. Pod Twoją troskliwą opieką odżyją i pewnie jeszcze je pokażesz w swoim wątku u nas.

Haniu - spróbuję z pokrzywami jak proponujesz . Tak tak - przed naszym zakupem storczyki są sztucznie bardzo podpędzane i mamy później tylko kłopoty .Rośliny nieraz bardzo chorują. Mnie 2 szt po zakupie zrzuciły kwiaty i po prostu uschły .Nie pomogła ani wymiana podłoża ani inne próby. Natomiast często jest tak że w sklepie są bardzo przelewane . Mam jednego którego ratuję już 1,5 roku . Są oznaki że wygram walkę - niektórzy twierdzą że to nie ma sensu i lepiej kupić nowy.





Po letnim kwitnieniu - prawie wszystkie zaczynają się budzić na nowo .Bardzo mnie cieszą wyrastające nowe odgałęzienia.



Pojawił się nowiutki pęd - jak wysoko urośnie ?

Daję mu dwa tygodnie. Ciekawe, czy miałam rację, dziś jest poniedziałek.

Pewnie tak. Od zrobienia zdjęcia urósł 5 cm. Jest odwrócony od światła aby się przybliżał do doniczki .Potem mam problemy z jego nagięciem.

Niezłe zdjęcia, bardzo cieszą i pokazują jak taki pęd kwiatowy wygląda. Mistrzunio z Ciebie.

Trafiłam na nowy wątek i dołożę swoje "trzy grosze". Ja również uwielbiam storczyki i mam ich całkiem sporo (12 sztuk) i podobnie jak Danusia preferuję białe, choc posiadam i inne-te są prezentami od znajomych. Moje kwitną w zasadzie niestrudzenie z małymi przerwami. Niedawno jeden z nich skończył nieustanne kwitnienie po 1,5 roku, taki był wytrwały. Najdłuższa przerwa między kwitnieniem to u mnie zazwyczaj miesiąc.
Odpoczywają wtedy w kotłowni na oknie,ale są podlewane. Ogólnie to podlewam co tydzień i trzymam w osłonkach, bo kocham porządek.
Jak zrobię zdjęcia to wrzucę.
Pozdrawiam serdecznie,
Gosia

Gosiu bardzo się cieszę że tutaj zawitałaś. Zrób zdjęcia i wrzucaj. Dzielmy się uwagami i spostrzeżeniami. Mam jeszcze wolną doniczkę (po porażce o której piszę wyżej ) więc sobie coś sprawię - może drugą Miltonię ? I to będzie chyba na tyle ze względu na miejsce. U mnie głównie kwitną latem - pewnie ze względu na temperaturę. W zimie nocami w domu temperatura spada ( bo nie grzeję całą dobę ) i to pewno wpływa na tempo kwitnienia. Zdjęcia robiłem tydzień czy dwa temu i widzisz jaki jest stan.Pędy pędzą do przodu. Co będzie z kwitnieniem - zobaczymy. Pozdrawiam również.

Gosiu, załóż swój wątek, aby nie mieszać Zyszkowi. Ja też założyłam swój o storczykach w ogrodach botanicznych tutaj