Wychodzi na to że mam interes w reklamowaniu suszarek

Prawda jest taka że swoją kupiłam ok. 3 lat temu pod wpł.Ogrodowiska, po prostu czytałam czyjs wątek gdzie toczyla się podobna dyskusja i wtedy powiedziałam do ema że to jest coś co uratuje mi życie i tak się stało; kiedyś rodzina chciała nawet żeby majtki prasowac, teraz tylko składam do szafy a koszulki przelecę żelazkiem z jednej strony i już.
Faktem jest że ubrania z suszarki są podatne na zagniecenia i jak rzucisz zwinięte w kłębek to się pogniotą, ja po wyjęciu z suszarki rozkładam na desce do prasowania a prasowanie to już tylko kosmetyka