Toszka
18:07, 03 paź 2016
Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Aniu, pytanie zasadnicze jakiej klasy, rodzaj i gatunek gleby macie. Musicie mieć to gdzieś w dokumentach zapisane. Jeśli nie to są to informacje możliwe do uzyskania w Urzędzie gminy lub powiatu. Trzeba pytać się o mapy glebowo-rolnicze. Na mapach znajdziesz typ gleby oznaczony symbolem i grupę granulometryczną. Są to ważne informacje mówiące m.in. od razu o właściwościach fizycznych i chemicznych gleby oraz o stosunkach wodnych.
Z opisu twojego to może być równie dobrze glina ciężka pylasta jak i ił pylasty, ale równie dobrze piasek gliniasty mocny pylasty. Informacja ta ważna jest dla określenia sposobu pielęgnacji, warunków powietrznych, porowatości i stosunków wodnych.
Widzę, że dylematem jest przygotowanie gleby. Zmęczona, ubita (np. podczas budowy) długo niepielęgnowana gleba na pierwszy raz wymaga głębokiego przekopania i wzbogacenia w celu poprawy głębszych struktur, napowietrzenia, wprowadzenia materii. Dodam, że mączka bazaltowa nie przenika w głębsze partie ziemi - można to nazwać, że tam gdzie zostanie wprowadzona, tam też zostanie. Potem przy systematycznej pielęgnacji tego zabiegu już się nie przeprowadza, a jedynie uzupełnia materią organiczną w wierzchniej warstwie. W ten sposób nie zaburza się flory i fauny gleby, a jedynie "dokarmia". Ingerencji wtórnej wymagają tylko odcinki ubite na skutek np. ciągu komunikacyjnego, jak ścieżki etc. lub po dłuższej stagnacji wody.
Na dwa szpadle warto pierwszy raz przekopać pod planowane nasadzenia - w ten sposób poprawia się warunki powietrzne i zwiększa porowatość, a dzięki temu poprawia możliwości wodne w tym właściwości kapilarne.
Dzięki temu korzenie posadzonych roślin mają łatwiejsze zadanie w penetrowaniu gleby, adaptowaniu się, a to wiąże się ze zwiększoną odpornością np.na suszę.
Dlatego upierdliwie truję o właściwym, perfekcyjnym przygotowaniu stanowiska.
Ściółkowanie też powinno polegać na tym, ze na przykład kompost lub obornik zasadniczo dobrze jest przehaczykować lub przegrabić, czyli zmieszać w wierzchnią warstwą ziemi. Dzięki temu materia organiczna zostanie zamieniona w próchnicę i wykorzystana przez florę i faunę. Wzbogaci glebę o kwasy humusowe. Natomiast nasypany tylko z wierzchu kompost, nie zmieszany, ulega mineralizacji i spyleniu.
A tak w ogóle nie prawdą jest, że nie zaglądam...zaglądam, tylko od planowania tych kwadratów, pasków dostaję oczopląsu i zawrotu głowy. Asia ma rozeznanie i wie co i jak...ja na jakimś etapie pogubiłam się... zwłaszcza, że tam jeszcze róże... Mnie to przerasta
Z opisu twojego to może być równie dobrze glina ciężka pylasta jak i ił pylasty, ale równie dobrze piasek gliniasty mocny pylasty. Informacja ta ważna jest dla określenia sposobu pielęgnacji, warunków powietrznych, porowatości i stosunków wodnych.
Widzę, że dylematem jest przygotowanie gleby. Zmęczona, ubita (np. podczas budowy) długo niepielęgnowana gleba na pierwszy raz wymaga głębokiego przekopania i wzbogacenia w celu poprawy głębszych struktur, napowietrzenia, wprowadzenia materii. Dodam, że mączka bazaltowa nie przenika w głębsze partie ziemi - można to nazwać, że tam gdzie zostanie wprowadzona, tam też zostanie. Potem przy systematycznej pielęgnacji tego zabiegu już się nie przeprowadza, a jedynie uzupełnia materią organiczną w wierzchniej warstwie. W ten sposób nie zaburza się flory i fauny gleby, a jedynie "dokarmia". Ingerencji wtórnej wymagają tylko odcinki ubite na skutek np. ciągu komunikacyjnego, jak ścieżki etc. lub po dłuższej stagnacji wody.
Na dwa szpadle warto pierwszy raz przekopać pod planowane nasadzenia - w ten sposób poprawia się warunki powietrzne i zwiększa porowatość, a dzięki temu poprawia możliwości wodne w tym właściwości kapilarne.
Dzięki temu korzenie posadzonych roślin mają łatwiejsze zadanie w penetrowaniu gleby, adaptowaniu się, a to wiąże się ze zwiększoną odpornością np.na suszę.
Dlatego upierdliwie truję o właściwym, perfekcyjnym przygotowaniu stanowiska.
Ściółkowanie też powinno polegać na tym, ze na przykład kompost lub obornik zasadniczo dobrze jest przehaczykować lub przegrabić, czyli zmieszać w wierzchnią warstwą ziemi. Dzięki temu materia organiczna zostanie zamieniona w próchnicę i wykorzystana przez florę i faunę. Wzbogaci glebę o kwasy humusowe. Natomiast nasypany tylko z wierzchu kompost, nie zmieszany, ulega mineralizacji i spyleniu.
A tak w ogóle nie prawdą jest, że nie zaglądam...zaglądam, tylko od planowania tych kwadratów, pasków dostaję oczopląsu i zawrotu głowy. Asia ma rozeznanie i wie co i jak...ja na jakimś etapie pogubiłam się... zwłaszcza, że tam jeszcze róże... Mnie to przerasta

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)