Dziś już śnieg całkowicie stopniał i widać, jak na rabatkach cebulowe ciągną w górę. Tylko patrzeć, jak mi ogródek zakwitnie, a to dopiero początek lutego i połowa zimy.
W domu, w oczekiwaniu na wiosnę trochę żółtego w wazonie.
Dopóki w ogródku nie ma pracy, szukam czegoś zastępczego. Wczoraj zrobiłam takie oto pompony, wiszą w pokoju córci.

Dziś zaczęłam kolejną edycję decoupage'u - córcia zażyczyła sobie szkatułkę z ptaszkami, dla mnie dwie drewniane bransoletki, które długo czekały na swoją porę i pierwsze styropianowe jajka. Wszystko jeszcze nie skończone, nawet nie na półmetku, a już bardzo cieszy