Melduję wykonanie następujących prac

-w warzywniku zmieniła się ziemia i zostały posadzone warzywa oraz zioła

Parę świeżych zasiewów również poczyniłem

-pozostałości trawników skosiłem, to co najgorsze znów zdarłem, dosypałem ziemi i nowych nasion - czekam na cud

-Ice Dance i część cebulowych upierdutane przy ziemi
-posadziłem podpędzane cebulowe do ziemi, a nóż wyjdą next year

-posadziłem kłącza dalii i pacioreczników - w deszczu i błocie, no ale czego się nie robi dla naszych badyli?
-porozdzielałem co nieco i wsadziłem do doniczek - kiedyś się na pewno przydadzą te trawy

-część donic wydobyłem z ciemności i będę nad nimi myśleć czym je obsadzić

Choć w sumie mam jeszcze na to dwa tygodnie, więc chill

-ciut ogarnąłem kanciki i wyrwałem parę chwastów.
Także tak minął wieczór i poranek dzień drugi

Przycięty wczoraj palec w ogóle nie ma litości i boli z każdym ruchem - także pewnie zrobiłbym więcej, ale ból zmniejsza moją efektywność jak widać... No i jak żyć?