Gosia - nie pamiętam już ile wersji miał front

Ale gust się mi chyba ustabilizował i... nic nie zmieniam
Ania - w deszczu zawsze kolory bardziej żywe

Aczkolwiek przyznaję się - trawnik potraktowałem nawozem
Danusiu - przemiło mi, że zajrzałaś

Buziaki!
Asia - serio? W życiu bym nie pomyślał... Chyba znowu muszę telefon zmienić
Ola - Ciebie też bym o to nie podejrzewał
Asia - a dziękuję
Luki - muszę się przyjrzeć temu pędowi... Jak osiągnie dwa metry to go ciachnę u podstawy - chęci zawiązania pąków kwiatowych nie dojrzałem
Mira - w zeszłym roku posadziłem kilka paczek

I te świeże cebulki zakwitły chyba wszystkie

Niektóre odmiany sadzone we wcześniejszych latach powtórzyły kwitnienie. Najlepiej wypadł Van Eijk - duże łby w dużej ilości, wytrzymały nawet wiosenny mróz i śnieg - było wtedy minus 5 o ile dobrze pamiętam... Botaniczne również się pokazały i parę sztuk strzępiastych

Najgorzej wypadły Queen of the night - tylko jeden zakwitł ponownie, reszta wypuściła marne liście.
W tym roku dokupię chyba same czosnki. Te lubią współpracę ze mną

Albo nic nie dokupię jeśli nadal będą mi wyskakiwać gigantyczne i nieprzewidziane wydatki... Ale nie narzekam - zawsze może być gorzej