Wyglądałyby (chyba) dość naturalnie, nie trzeba im żadnych obrzeży, igły mogłyby spokojnie na nie lecieć. Pytanie tylko jak się po tym chodzi? Ma ktoś je z Was wysypane jako ścieżkę? A może zwykła kora rozwiąże sprawę? Z tym, że ona chyba bardziej nasiąka niż zrębki? Czy się mylę?
Takie "przekompostowane" zrębki byłyby niezłe, jak ścieżka z igliwia w lesie... świeże też mi nie leżą
Dziękuję Sebku za odwiedziny w moim ogrodzie . Twój to mistrzostwo sztuki ogrodniczej . Piękny !!!. Gratuluję . Pozdrawiam .
Masz rację, zrębki są bardziej suche, bo to w końcu drewno. Chodziłam po zrębkach, tak samo się chodzi niż po korze, po korze trochę lepiej.
Ja mam u siebie kilka tirów zrabkow i jeśli miałaby to być ścieżka to dużo zależy od stopnia zmielenia jak będzie sienpo tym chodziło. Ale raczej tylko bardzo duze kawały będą kłopotliwe. Ale takich myśle ze z powodów estetycznych Nie zniósł
Ostatnio, pokazywalam kolezankom z pracy, Twoj slawetny wianek Wszystkie Cie chca...Tfuuu ...Twoj wianek