Ale nam sie rozwinął kreci temat...ha ha ha
Słuchajcie ,ale wcale mi do śmiechu nie było a ż mi łzy poleciały...ściana spryskana ,okno brudne...okno to raz ,raz i umyłam...Na ścianie sie rozmazywało...dobrze ,że było bardzo słonecznie a to ściana południowa to zostawilam,zeby uschło...no i po trochu szczotką zmiatalam...ale plamy zostały...W tym roku kladziemy strukturę to się wszystko zakryje

Teraz na krety to tylko szpadel ,jak sie pojawi to pilnuje i koniec z dziadem
Nornicom to wiosną sypię w norki trutkeę..Robię przegląd przy krzakach ,drzewach...wtedy widać gdzie urzędują.. u mnie.przy takiej norce leżą często łupinki z orzechow
____________________
Gożdzikowa wiejski ogród***Marzenia nie odchodzą na emeryturę