Pekam z zazdrosci

U mnie to samo było , kilka lat temu liszki zjadły listki kokoryczki, niestety pryskam teraz bo nie mogłam się ich pozbyć. Wracały co roku.

Basiu, czytam że będziesz turystycznie się wyżywać
Ale lilię Gobasiową to chyba będziesz pielęgnować nadal

Tego wypadu w Bieszczady to Tobie zazdroszczę, nigdy nie byłam i już chyba nie będę. Za dużo tam chodzenia, bo ja lubię zwiedzanie, byle było gdzie usiąść!

To tak jak ja. I żeby można było blisko podjechać pod zaplanowany cel wycieczki . Bieszczady też nie dla mnie.
Fajnie Basiu że jeździsz i zwiedzasz.

Fajnie Jolu
Może to nic takiego , takie tam wypady...dla mnie to jednak bardzo dużo

Haniu ,Izo ciągne jak koń pod górę ,ale szczytu nie widac.Kiedy poleci już z górki licho wie..

jedno dobre to to ,że od kwietnia zaczynam sezon wycieczkowy ze swoją grupą

Dużo potrzebujesz tych zawilcy, może u mnie się znajdą.

Witam Basiu

Widzę że zamierzasz podróżować
A co ty należysz do jakiegoś klubu podróżniczego?
Piszesz że masz jakąś grupę. Tak sobie nieraz myślę,że na wsi ludzie się bardziej organizuja.
Ja jadę na dwa dni do Wrocławia 30 i 31 marca. Wczasy letnie nad morzem też mam zaklepane. Teraz choruje jestem przeziębiona. Jąkać franca mnie się uczepiła.
Muszę do jutra się wykurować

Pozdrawiam

Basiu bo nie liczy się cel podróży tylko ama przyjemność z podróżowania i ciekawość świata. A świat za rogiem wcale nie jest mniej ciekawy niż ten o tysiące kilometrów dalej.
A poza tym nieważne gdzie a z kim. Możesz wyjechać 100 metrów od domu i bawić się lepiej niż na drugim końcu świata w drętwym towarzystwie.
A do stowarzyszenia zapisz się koniecznie. Jak ci ich towarzystwo pasuje to nie ma co marnować czas.