Basiu przyglądam się tym fotka szczególnie 2 za płotem czy przed płotem ogród córki a może obydwa. Na horyzoncie to twoje zabudowania gospodarczeb(byłe czy jeszcze Twoje). Piękny płaski teren. Teraz tam jest pewnie ładnie.
Ogród córki to twoja ręka czy wspólna?
Ławeczka taka solidna nic ja nie ruszy.
Jak tam wnuk z Olsztyna.
Miałam wszystkich na działce przez 2 dni dzisiaj trochę odetchne. Mały chodzi do żłobka od miesiąca i co jakiś czas coś do domu przywlecze. Tydzień temu eM do nianczył. Teraz mamy w domu jednodniowke. gorączka, wymioty, biegunka. Wczoraj wnusia była chora.
Tylko ja się trzymam.
Nie wiem czy w Wawie są łączki nie jeżdżę do centrum. Na osiedlach na pewno. Czy byłaś w ogrodziena dachu Biblioteki Uniwersyteckiej nad Wisłą, jeżeli nie to powiedz córce aby cię tam zaprowadziła.
Z Mają się nie wyrabiam od jakiegoś czasu jest pobudzona i już nie daje rady. Idę zaraz popielic może ukoje nerwy.
Oj Basi nie ma lekko.
wracam po przymusowym urlopie. Ponad dwa tygodnie nie widziałam swoich kwiatków,ominęło mnie sporo kwitnień.Mam nadzieje ,ze jeszcze chwilka i dam radę Teraz nadrabiam zaległości na swoich ulubionych wątkach
Nie będę się dopytywać gdzie byłaś, ale skoro na przymusowym , to nic wesołego pewnie. Dużo zdrowia, na ogarnięcie zaległości. I niech Ciebie kłopoty omijają. Bo czas cieszyć się latem.
Basiu przymus to nic dobrego. Ale dobrze, że wróciłas, pięknie pokazuj co tam rośnie i zakwita nowego.
No byłam w oazie kwiatów kwitnących. Było fajnie tylko ten upał, ale jakoś przetrwałysmy. Trochę za krótko oczywiście, ale pierwsze śliwki robaczywki następnym razem będzie dłużej.