który sezon Aniu?
Ja tez uwielbiam

o no pięknie

Ale ja też uważam że Kasi niedokarmione. O Justyny pisalam

a jest 6? bo tyle mam sciagniete. no ja to w szoku jestem jak szybko wszystko sie zmienia i to że gina osoby które wydawało mi sie ze sa filarem serialu a tu bęc gardło podcięte!

Przybylam się przywitac niestety nie jestem w stanie przeczytać całego wątku bo doby na wszystko nie starcza, ale i tak zauważyłam, że jesteś fanka Gry o tron tak jak ja Ogrodowe tematy postaram nadrobić się w wolnym czasie- zimowym pozdrawiam wszystkie spotkane tu koleżanki i przemiła Gospodynie

To ja leszcz co dopiero po 1 sezonie jest, a na drugi z oglądaniem czeka, aż będzie książka zaliczona. Ale do klubu wielbicieli chętnie się zapiszę

Kasia bez obaw , bukszpanowi nic nie bedzie. U mnie sie od lat zachowują się tak gdy sa niedokarmione i sciśnie je leki przymrozek . Wisoną bedą piękne. Dałam sobie spokoj z nawożeniem potasem . Wiosna podleje florovitem i beda soczyscie zielone


Ktos pisał, ze tak moga wygladac od niedostatku wody. U mnie jednak tak reagują bukszpany, ktore maja nadmiar wody i wystawione sa na działanie przymrozków. W osłoniętych miejscach nigdy sie tak nie zachowywały, tylko w takich miejscach gdzie najpierw je rozgrzeje słonce a potem poliże lekki mrozek

Kasia ja też mam takie akurat wszystkie co kupiłam jako kopane u jednego producenta, liczę na to, że się wygrzebią bo mam je na froncie!!!!!!!!!!!!!! buziaki zostawiam

Przyczłapałam do Ciebie Kasja...człap, człap. Taka się robię ospała, że nawet nogi podnieść nie mam sił i tak tylko szuram, buram. Czytam o buksach. U mnie wszystkie przesadzone tej wiosny, mimo podlewania, nawożenia, mają kolor bardziej rudy niż zielony, ale widać, że żyją, więc póki co udaję, że nie widzę, jak paskudnie szpecą rabatę. Przesadzałam duże okazy, z zaciemnionego miejsca nagle zostały przeniesione na silne słońce. Nie dziwię się, że takie paskudy. Mają być głównymi bohaterkami, więc muszą żyć. Koniec. Kropka.
Macham Buniu

To jest urok GOT każdy może zginąć. Ja po Krwawym Weselu zszokowałam się potężnie, a potem to już emocje mniejsze z każdą śmiercią