Walczymy teraz z kleszczami...tak biedaczka łapała przez ostatnie dni, że szok-chyba zanim krople zaczęły działać-dorzuciliśmy do tego jeszcze obrożę. Skończyło się na usypianiu u weta i wycinaniu jednego kleszcza-przy mordce się cwaniak wbił-w takim miejscu, że nie zauważyliśmy i łapką go sobie rozdrapała.

To jakieś ciężkie roboty się zapowiadają

Jak deszcz ?? pojawił się ? bo u mnie popadało trochę i ....dalej sucho

Oj to ty masz jeszcze spory teren do sadzenia

O mamusiu, ziemniaczki będziecie sadzić?

Fajnie się zapowiada . Jakie plany?

Piasku to ja Ci mogę dać ile chcesz. Mam kopalnie odkrywkową na działce
Co będziesz sadzić?

W Zabrzu leje właśnie. Leje!!!

Spróbuj może na kleszcze i pchły, przy okazji, tabletki od weta. Mój pies trzy kolejne lata dostaje i spokój mamy cały sezon. Wg wagi psa to się dawkuje, a nazywa się to Bravecto. Żadnej reakcji niepożądanej u psa, a skuteczne bardzo.

Piekny domek to moze z archona ? Jak sie nazywa

Ciekawe, co piszesz. Moja kotka już w tym sezonie 13 kleszczy zaliczyła . Natomiast druga nie złapała żadnego. Pewnie dla kotów też coś mają.

oooo na tyłach zapowiadają sie wielkie zmiany, nie będziesz mogła jeszcze długo narzekać na brak roboty w ogrodzie