Milka napisał(a)

I co Kasiu, na grackowych wiechach ???
Dawaj krótki raport, nie ma to tamto

Mogę Ci kochana zraportować- odłowienie kretaSkarżyłam się na FB-prosząc o wszelkie rady jak się go pozbyć-ale jedynie mechaniczne wykopania futrzaka się zdało.A ile przy tym godzin czatowania...bo jakieś dziwne pory na buszowanie miał.

Agania napisał(a)

Tyle materiału to i piękny wianuś poczyniłaś...wiesz pomysłowa dziewczyna jesteś
Młody tak sam siebie pomaga...kochany synuś

Wiążesz gracki?

Dzięki Aganiu
Do wiązania traw zapędziłam męża w zeszłą sobotę-nic fantazyjnego-takie klasyczne wiechcie. Obfocę jutro

Zapędziłaś eM do wiązania...w jaki sposób zdradź...

Fotki muszą być

Z kretem walczymy i my. Na chwilę obecną karbitem. Wielcem ciekawa jak się go odławia.

Zalinkuj mi na FB ten sposób, ja mam problem nie z kretem, ale z pewnością z karczownikiem lub jakimś gatunkiem nornika, wiesz nie wiem czy pisałam,
nasza kuna się utopiła zimą w oczku.
Nasze szczęście...po jej szkodach całą elektrykę musieliśmy wymienić, pogrzegryzała kable wewnątrz domu, cały rok elektryk szukał z eMem przyczyny...koszty nowej instalacji mnie dobiły, mam nadzieję, że zimę przyżyjemy bez niespodzianek z braku prądu i spalonej instalacji z niewiadomej przyczyny

Sobotni spacer po ogrodzie...jesień już nie taka złota. Trawy powiązane w snopki. Dąb jeszcze częstuje liści-postanowiłam przymknąć oko na pewną ilość traktując je jako cudowne jesienne ozdobnikiChoć tą kupę z pierwszego zdjęcia jeszcze zgrabiłam-bo okrutnie mnie irytowała.
Jeżówki są w dechę! Gdyby mogły kwitłyby pewnie cały rok
Graby już prawie łyse...Dębowe dzieci docierają i tutaj

Tegoroczna rabata-powiązane Black Beauty. Szałwia Purple Rain nadal trzyma się wspaniale.

Zrudziały i niedoplewiony taras-jak widać nie ma tu jakichś kancików dociętych przy krawężników-nastał czas leniwca-regeneruję się do wiosny
Krecie pobojowisko...mam takich miejsc kilka na tyłach ogrodu. Masakrą jest ile szkód może wyrządzić jeden futrzak...teraz jeszcze w te dziury próbuje się wkopać mój pies.

Agania napisał(a)

Zapędziłaś eM do wiązania...w jaki sposób zdradź...

Fotki muszą być

Generalnie staram się stosować nacisk drobny, ale stały. Potrafię cały dzień chodzić i wzdychać, że trzeba jeszcze coś zrobić- w tym przypadku powiązać trawy

Wendy79 napisał(a)

Z kretem walczymy i my. Na chwilę obecną karbitem. Wielcem ciekawa jak się go odławia.

Nie ma jakiejść tajemnej techniki-mąż czatuje ze sztychówką i jak zaczyna się rusza kopiec próbuje szybkim ruchem wykopać ziemię w tym miejscu-czasami udaje się z kretem.

bardzo ładnie u Was, o każdej porze roku, nawet teraz, kiedy o 10 rano ma się ku wieczorowi.
Trawiszcza robią robotę i rytmy też sporą

Jeżówki- ja je też lubię niezmiernie