Potrzebowałam jeszcze molinii Variegaty ale jej nie mieli. Szkoda
Za to kupiłam miskanta Variegatus. Sztuk jeden. Po posadzeniu stwierdziłam że będę potrzebowała ich więcej ale jak huśtawka zniknie. Póki co musi wystarczyć ten jeden.
Posadziłam też rośliny które przywiozła mi Marysia z Ogrodu bez roweru. Pełny bagażnik. Trochę byłam w szoku jak duże te sadzonki są ale szybko znalazłam na nie miejscówką.
Carex tu - pod kalinkę przy śmietniku.
A sesleria skalna w nogi hibiskusa błotnego. Teraz mam śliczny łan przy ścieżce.
O dziwo wszystko wydawało się wielkie a po posadzeniu już nie i nawet jeszcze by się zmieściło
W przyszłym roku jest plan położyć z kostki obrzeża rabat więc wszystkie te trawy będą fajnie przewieszać się na kostkę i koszenie będzie łatwiejsze. Obecnie trochę eM się nagimnastykuje
____________________
Ania
Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)