za bukszpanem posadziłam liliowce, założenie było takie że jak przekwitną rodki to zaczną liliowce, rabata będzie w kolorach ciepłych - pomarańcze, żółcie i fiolet dla kontrastu, wczesną wiosną kwitnienie zapewnią narcyze, liczę że dużo ich zakwitnie w tym roku
Rozwożenie ziemi dało mi w kość, dodatkowo było tam pełno kamieni i drewna po przyciętym kasztanowcu.
Kwitły bzy, cały kąt mam obrośnięty starą odmianą. Daje paskudne odrosty, ale żaden tak nie pachnie jak ten, na zdjęciu jest odmiana dubeltowa ale nazwy nie znam, to wszystko pozostałości po dawnym gospodarstwie
Bylinówka w tamtym roku już cieszyła, tłem były zielone listki brzóz, oraz powojnik górski montana. Z roku na rok jest coraz większy. Zapachem zniewala na odległość, wyczuwam go nawet w domu jak otworzę okno na taras.
Mam i kalinę, piękne kuleczki, szkoda że nękają ją mszyce. Rośnie w miejscu gdzie na razie gaśnie ostania nadzieja i musi biedna doczekać czasu gdy wezmę się i za tamten teren