Ludwika dzięki, oszczędność miejsca, bo wciąż zawadzały. Te nóżki przy nich też takie niepewne, co rusz to któryś leżał. A tak i opony wykorzystane i rowery zadowolone.
Agata no się działa trochę, za moment dokończę to i inne wyzwanie sobie rzucę, jak przyjdą upały po 30 stopni to palcem wtedy nie ruszę... no może po zimnego drina zastanawiam się nad niedzielą giełda
Kasiu droga, osobiście się nie znamy, a to że nie znasz wątku to nic dziwnego, bo wątek młody i nie ma takiej możliwości by znać je wszystkie.
Najważniejsze że po ogrodowemu mówimy... zapamiętasz mnie po nazwie miejscowości - wpada w ucho do zobaczenia