Jolanka - z roślinami różnie, floksów posadziłam przynajmniej 30 szt, turzycy ponad 10 szt, jeżówek podobnie, liatria chyba z 60, peonie może 12 szt, bodziszki i przywrotniki z 5 każdego, tegoroczne nasadzenia po 5 i 7 szt.
Wyjątki to rośliny duże - miskanty po jednym z rodzaju, prosa po 2-3 szt.
Trzcinników chyba z 10 szt. Sadźce są 2, wernonia 3 szt, liczę na kwiat w tym roku i wielki rdest też tylko jeden. O reszcie nie wspomnę, bo musiałabym wyliczać i wyliczać Nie wszystko jeszcze widać, bo część nasadzeń młodych.
Taras - ja też już na niego czekam, a jeszcze podłoga.... może w sierpniu
Krysia, a z tą młodością to chodzi Ci o świeżość nasadzeń, tak?
Bylinówka to rabata gdzie mści się brak planowania, tam wciąż coś przesadzasz, dosadzasz... patrzysz co kwitnie, gdzie dziura się robi, co za bardzo wyrosło i zasłania inne... itd itp
Z bliska wygląda gorzej, ale z oddali jest magiczna, no i ten zapach... w ostatnie bezwietrzne dni, było jeszcze tak ciepło to floksy czułam w domu i na całej działce... od razu wspomnienia letnich wakacji na wsi wracają...
Nie zamieniłabym tej rabaty na inną. Pracy dużo, dlatego inne rabaty robię już mniej pracochłonne.
Teraz pod rozwagę - podobają mi się takie ogrodzenia. Nie koniecznie tak wysokie. Kolor bielonego drewna. Takie ogrodzenie miałoby też służyć jako plecy dla róż potrzebujących rozpinania. Czy to miałoby sens?