No fiu fiu... dziewczyny ... podziwiam. Ja odkąd się syn wyprowadził nie robię prawie wcale żadnych przetworów. Trochę grzybków robię marynowanych, trochę papryki, mrożę trochę owoców i tyle. O samodzielnym kieszeniu kapusty nawet nie myślę. Za to kupuję zawsze kiszone ogórki w jednym a kiszoną kapustę w drugim, stałym i sprawdzonym miejscu. Są pyszne

.
Właśnie dziś z zakupami przytarggałam do domu kilo ogórków kwaszonych - będzie zupa pyszna dzisiaj