Zabralam sie wreszcie, za robienie bokashi. Dostalam od sasiadki fajny pojemnik, jest po jakims nawozie, ale umylam go porzadnie i zaczelam przygode z bokashi. Pojemnik jest swietny, ma bardzo szczelnie zamykajaca sie pokrywke, i to jest wazne.
Przypasowala mi rowniez, stara deska do krojenia, jest szerokoscia praktycznie taka sama, jak pojemnik. Ulatwia mi to, ubijanie zawartosci, centymetr po centymetrze
Prawdziwe pojemniki do bokashi sa dosc drogie, okolo 70 euro, maja wprawdzie dodatkowo malutki kranik, ale...Moj pojemnik tez mi odpowiada, a jak dojde do wniosku, ze musze miec i kranik, to go sobie zamontuje

Narazie jest jak jest,i jestem zadowolona

Mam duzo odpadkow warzywno-owocowych i te, wrzucam do tego pojemnika. Do tej pory, ladowalo wszystko w kompostowniku, i tez spelnialo swoja role, teraz jednak, chce wyprobowac wlasciwosci bokashi. Wprawdzie bokashi, to tez taki kompost, ale ... jest imitacja naturalnego cyklu, zachodzacego w prawdziwym kompostowniku. Roznica jest to, ze w bokashi, zachodzi proces fermantacji, inny, niz w prawidlowo prowadzonym kompostowniku w ogrodzie.
Dzisiaj, otwierajac pojemnik, poczulam, przyjemny, owocowy zapach...Czyli, robi sie