Magnolie zaraz Ci całkiem rozkwitną, już czekam w pierwszym rzędzie na nie przyjdę na pewno
Mi udało się kupić tą na którą polowałam kilka lat Stellata Rosea małła ale mam, Ty ją kupiłaś w tamtym roku jak pamiętam. Pokaż jak będzie kwitła
Lotosowo.
Wszystkie ladnie sie rozwijaja, maja juz po dwa liscie, te dwa ostatnie ziarenka ktore tak dlugo plywaly, sa, w porownaniu do reszty, bardzo opoznione, ale sa, widac ze zyja.
U nas ten etap kwiecia pewnie za miesiąc będzie, u Was cieplej. Za to od trzech tygodni z wężem stoję i leję bo całą wodę z ziemi wymroziło i wywiało.
Lotosowo cudne Moje nasiona nabrzmiewają. Z pięciu żółtych już tylko jedno pływa. Kiedy swoje dasz do ziemi?
Ja dosadziłam kolejnych 6 szt piwonii w tym roku, a jeszcze red charm mam do wsadzenia
One juz kwitna Pamietam jak rozmawialysmy o Rosea...Nadal uwazam, ze jest o wiele ladniejsza od Leonard Messel. Ma duzo wieksze kwiaty, inny odcien rozu i gesciej kwitnie, rowniez pokroj drzewa jest ladniejszy. Ciesze sie ze ja wybralas.
W przyszlym tygodniu bedzie padac przez kilka dni, moze dojdzie i do Ciebie
Lotosowo rosnie, liscie sa coraz wieksze, w jednej szklance juz jeden lisc sie nie miesci objetosciowo, mam nadzieje ze na dniach pojdzie ostro do gory.
Korzenie sa coraz dluzsze, a to oznacza, ze niedlugo juz, nadejdzie czas na przesadzenie do ziemi...
Kiedy dam? Nie wiem Robie to po raz pierwszy, nie wiem kiedy jest ten moment kiedy pestka przestaje zywic rosline, a zaczyna juz utworzone klacze... Bede dzialac na wyczucie
Sylwia, kocham piwonie, wiesz przeciez Moglabym o nich dzien i noc rozprawiac...Pare dni temu kupilam 4 sztuki i jeszcze czekaja na swoja kolejke...
Red charm- i tu jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o jej zapachu- bo jestem pewna ze Ci w pierwszym roku zakwitnie. Informuj
Ten zajal juz cala przestrzen w szklance, boczkiem cisnie sie jakies malenstwo
A tu....niechcacy zepsulam te nasionko, za mocno go zgniotlam... Mimo wszystko wrzucilam go wraz z innymi zepsutymi do szklanki. Wczoraj wyciagnelam i delikatne zdrapalam te skorke. Zrobil sie otwor i...teraz czekam. Bedzie cos z niego czy nie....Wyrzucic zawsze moge.
Pod gora na ktorej mieszkam, juz zaczynaja kwitnac kanzany.... Moj, jako ze posadzony jesienia, i mieszkajacy na wysokiej gorze, na wygwizdowie, jeszcze stoi w miejscu, chociaz, jak juz ostatnio pokazywalam, cos sie tam ruszylo. Czekam na moje kwiaty kanzanowe, tymczasem delektuje sie innymi.