U mnie powinny mieć idealnie, też mam glinę. Dziękuję za instruktaż. Mam kilka piwonii, jeszcze małe Shirley Temple ale to w innej części ogrodu. Będę szukać tych poleconych odmian. Jeszcze trochę czasu upłynie nim tam miejsce przygotuję pewnie. Szkod, że peonie nie lubią przesadzania bo mogłabym sobie już powolutku kupować i w przechowalniku podhodować. A może jest jakiś sposób, może jakbym w większych donicach je dołowała w ziemi?
Kasiu, chyba znalazłaś rozwiązanie mojej piwoniowej zagadki. One rosły w lekkim zadoleniu... nie od początku, ono z latami się samo zrobiło. Dookoła rabaty były przekopywane, uprawiane, a peonie nieruszane. Może to było przyczyną.
Warta dokladniejszego obejrzenia, jest jeszcze Lovely Rose, ale to juz przy okazji
Shirley 4 sztuki ostatnio posadzilam, mam ja juz w ogrodzie, jestem z niej zadowolona.
Z tym przesadzaniem...po prostu probuj. Posadz sobie w przechowalniku, pozniej gdy juz bedziesz miala przygotowane miejsce wykop z duuuza bryla ziemi, delikatnie, pomalutku, nie usypujac ziemi. Moze piwonia nie zorientuje sie, ze zmienila miejsce zamieszkania Probuj, moze rzeczywiscie donice to dobry pomysl?...Najwyzej poczekasz na kwiaty.
Dodam, ze jedna karpe powinno sie dzielic dopiero po conajmniej 3 latach( jezeli zajdzie taka potrzeba)
Przesadzania nie lubią, ale... jeśli zrobi się to od połowy sierpnia do połowy września, bez dzielenia karpy i jeszcze róży odrobinie szczęścia bez osypywania ziemi, to nic im nie będzie. Babcine tak przesadzałam rok po roku, kwitły. A dwa lata temu przesadzałam wiosną, początkiem maja, z przechowalni na miejsce docelowe 5 sadzonek, z czego 3 miały już pąki. Ale musiałam zlikwidować przechowalnię, więc działałam pod presją. Jedna na pewno zakwitła, druga chyba też, nie pamiętam za dobrze. Trzeciej pąk usechł niestety. Najlepiej wiadomo, nie przesadzać bez potrzeby, a jak już to w odpowiednim czasie. Ale one są twarde, przeżyją i tak