Zoja, superaśny ten kwiatuch wyszedł. Też mam takiego pod domem niestrzyżonego, podsycha mocno, powinnam też coś pociachać, albo wyciąć zupełnie, eMek nie pozwala, bardzo przywiązany się czuje.
Dawno nie zaglądałam, pięknie jak zawsze, wiem że się powtarzam, a co tam.
Moja stipa też jeszcze nie kwitnie, ale jak to mówią "dajmy jej szansę". Ja to obawiam się czegoś innego, moje sierściuchy uwielbiają się w niej bawić , czochrać i drżeć pazurkami, zostają kikuty.
Pozdrawiam
____________________
Ulla