Zoja- ładna dziewczyna z Ciebie


Ja dziś nic nie zrobiłam, od rana męczę się z migreną. Została mi tylko sobota lub poniedziałek żeby przekopać, a kory nie kupiliśmy, mamy tylko drobną.

Kasya
Ja to lubie wszystkie koty pod warunkiem, ze maja futro

Megi
Milo mi, ze mnie odwiedzilas pomimo klopotow ze zdrowiem, moze jutro bedziesz sie lepiej czula i cos porobisz.

Przede mna sprzatanie i ostatnie cebulowe do sadzenia.
Plan na jutro skoro eM do pracy idzie
Juz mi nawet smutno sie robi, ze sezon zamkne

Zoja! to Ty poświętujesz a mnie tylko mrozy i śniegi wypędzą z ogrodu.

Anabell napisał(a)

Zoja! to Ty poświętujesz a mnie tylko mrozy i śniegi wypędzą z ogrodu.

Snieg i mroz to uratuja moje przeforsowane nadgarstki... Koncze sezon bo ile mozna nosic orteze? W nastepnym roku musze mniej eksploatowac rece.

Ja jutro też się opatulę dostałam jeszcze jedną różę - po reklamacji. I znalazłam koszyk cebul wykopanych latem... A miało być tak pięknie tylko warzywa do wykopania. A już lista powoli się rozkręca

Zojka w jesiennej odsłonie - śliczna
Jak już daje nosić się na rękach to czy chcesz czy nie to już Twoja hihi - super
Ogród jesienny dopieszczony

tulucy napisał(a)

Ja jutro też się opatulę dostałam jeszcze jedną różę - po reklamacji. I znalazłam koszyk cebul wykopanych latem... A miało być tak pięknie tylko warzywa do wykopania. A już lista powoli się rozkręca

Warto sie opatulic. Czapka gruba kurtka i spodnie na narty - nie zmarzlam i kataru tez nie mam
Jeszcze chwilka i wszystkie listy beda nieaktualne

Aurelllia napisał(a)

Zojka w jesiennej odsłonie - śliczna
Jak już daje nosić się na rękach to czy chcesz czy nie to już Twoja hihi - super
Ogród jesienny dopieszczony

Dzieki.
Co do noszenia na rekach nurtuje mnie pytanie kto ja tego nauczyl?? Dziki kot tracacy kontakt z gruntem ktory mruczy??? Cos mi nie wyglada na dzikiego - pewnie ktos ja juz za malucha tego nauczyl albo tera chodzi na dwa domy... Spi chyba u mnie na balkonie... Hmmmm....

Dzisiejszy Szopen





Zerwalam do wazonu. Byly tylko 2 wiec docielam do towarzystwa rozowa rozyczke

Dzisiaj na razie chlodno. Zapowiadali slonce to poczekam az sie pojawi.
Przebieglam sie po ogrodku za domem skontrolowac wczorajsze wieczorne poczynania.
Przerazajace jest to, ze sezon sie konczy i ciesze sie na odpoczynek bo moje nadgarstku juz nie wyrabiaja, a tymczasem w glowie rodzi sie plan nowych nasadzen i rabat.
Uporczywie po glowie kolace mi sie plan na rabaty pod brzozami i powiekszenie przydrzwiowej.
Gdyby nie zima juz bym szpadlem ryla... A mialam skonczyc....

Pamietacie ten rysunek?


Plan na najblizszy rok:

Biale rabaty juz sa, niebieskie w czerwonym okregu to plan.
Rysowane palcem w telefonie wiec proporcji raczej rysunek nie trzyma.

Edit: w perspektywie z okna:

Teren jest do uprzatniecia w sezonie bylo tu mocne chwastowisko m.in. stad zielona siatka...
Zielony kwadrat z literka T oznacza miejsce gdzie nic nie bede sadzic tam ma stac laweczka i stol brata.
Proporcji brak.