Widzę że u Ciebie jednak zimniej u mnie jeszcze mróz nie zaszkodził. Fajny gość u mnie kiedyś chora pustułka leczyła się z pół roku a później nie chciała iść
u mnie jest jakaś dolina rzeki stąd niższe temperatury szkoda, bo ja zmarźluch jestem a tu taki niefart
jak leczyłaś tą pustułkę?? ja na razie dałam ziarenka i wodę... eM ma wujka gołębiarza to może uda się go mu podrzucić - trzymam kciuki, że sobie gościa weźmie...