tak, dlatego dopiero połowę skończyłam...
eM nie mógł mi pomóc, a wynajęcie wertykulatora nie wchodziło w grę to wygrabiłam trawę 3-zębowymi grabkami/łapką... kilka metrów a miałam kilka koszów mulczu/filcu
ojej :/ dzielna jesteś bardzo !!! ja się tak męczyłam przez 5 lat z wygrabianiem, ale w tym roku okazało się że głęboko ukryty w garażu wertykulator u teściowej stoi to poprosiłam o pożyczenie
Aurelia
u mnie nikt ze znajomych nie ma takiego sprzętu - nawet by o nim nie pomyślał, to my na O mamy takie fanaberie
moje ogniki jeszcze czekają - mam nadzieję, że się nie obrażą za zwłokę