Zbyszku, Ja jeszcze dołożyłabym piołun! Właśnie onegdaj natrafiłam na kępkę na ugorze. Oczywiście zaprosiłam do ogrodu. Bo odstrasza tez bielinki. Mnie nie przeszkadza jego szary kolor, a nawet się podoba!

Pogodowo u mnie nieciekawie. Cały tydzień nocne temperatury w okolicy zera. A z soboty na niedzielę i w następną noc nawet minusy.

Co to będzie, co to będzie? Moja drzewiasta nie okryta. Może te 2 godziny krytyczne jakoś przetrzyma? Liczę na chmury z deszczem w nocy. Może zabłądzą?
Ciepłych nocy i u Was życzę.

Kasiu, tawułki się rozrastają dość szybko, Będziesz zadowolona!

hanka_andrus napisał(a)

Basiu, mam nadzieję na owoce, drzewko jest na częściowo zacienionej i nie ma takiego nasłonecznienia, żeby poczuło różnice między dniem i nocą.
Słońce ma od wschodu do 12-tej i to dopiero jak ono wyjdzie ponad drzewa sąsiada. Jestem dobrej myśli.

Jak kwitną brzoskwinie wiem, że cudownie i na różowo i jak niektóre jabłonie i wiśnie, uwielbiam kwitnienie drzew owocowych, a w tym roku faktycznie drzewa owocowe bujnie obsypały się kwiatami, pszczółki zapylają, owoce będą, tylko żeby dla nas więcej słoneczka było, to w końcu poczuję w plecach tą wiosnę, jak na razie się nie przemęczyłam, plewienia przybywa, słoneczka nam brakuje...ale to się rekompensuje kwitnieniem, już tuż tuż lilaki
pozdrawiam Haniu

Czekam na wiosenne wypełnienie moich bylinowych rabat. A tymczasem coś tam upycham w puste miejsca.
Za bratkiem czai się lilia, A ja czekam na ciepłe noce!


A ta róża nowy nabytek w typie Eden, wcale się nie czai, tylko już pączki wypuściła. Ma ochronę z wiaderka, ale tylko do wysokości głowy. Czy przeżyje ten zimny dopust z północy?

Różyczka piękna, zawsze coś nowego w ogrodzie cieszy ogromnie...ale to prawda, że polarne powietrze nam będzie teraz przeszkadzać i trzeba pilnować młodzików i świeżynek ogrodowych, kiedy sadzisz Edenkę?

Agatko, Edenka już wsadzona! Ale bałam się o jej przyrosty, W porównaniu z innymi moimi różami zbyt duże już je miała. Nasadziłam na nią wiadro bez dna jako ochronę, ale dziś myślę, że na te 2, 3 dni i noce krytyczne mogłam agro jakieś na nią narzucić. Dobrej myśli jednak jestem, że niżej zera nie spadnie.
Jeden doświadczony ogrodnik mi mówił tak: Pani, mrozy w maju szkodzą tylko liściom, patrz Pani, czy widać dziko rosnące drzewa padnięte od mrozu? Nie? To i my w ogrodach nie mamy co rozpaczać, jak jeden listek zamrze, Cała roślina się odbuduje, Dajmy jej tylko spokój. Przyroda wie co robi ki ma swoje prawa. A plus tych przymrozków teraz, to mniej os w sierpniu.

I ja tego się trzymam. Będzie dobrze!

To się powtarza zresztą jak co roku
ogrodnicy mają często łezki w oku
rano idą do ogrodu i nikt nie wierzy
że wszystko dookoła pokotem leży.

Rękę na pulsie trzymać nam wypada
i słuchać co pani na noc zapowiada.
W razie czego płachty wyciągamy
wrażliwe i młodziaki z góry nakrywamy.

zbigniew_gazda napisał(a)

To się powtarza zresztą jak co roku
ogrodnicy mają często łezki w oku
rano idą do ogrodu i nikt nie wierzy
że wszystko dookoła pokotem leży.

Rękę na pulsie trzymać nam wypada
i słuchać co pani na noc zapowiada.
W razie czego płachty wyciągamy
wrażliwe i młodziaki z góry nakrywamy.

Oj Zbyszku żebyś wiedział. Wczoraj rano jak zobaczyłam wszsytkie moje kwiaty leżące pokotem i pokryte szronem to całe szczeście że nie mam chorego serca bo jak nic padłabym jak kawka koło tych moich biednych kwiatów.

Zbyszku, jak zawsze celne rady!
Cóż, mnie bić się w pierś wypada,
Uniknąć skutków chłodu ja bym chciała,
ale o tej płachcie cosik zapomniałam.

Teraz przez weekend będę
za okno na termometr patrzeć,
I mieć cichą nadzieję,
że chłód na mój ogródek
zbyt ostro nie natrze!

A na rozgrzeszenie swego zapomnienia,
niezbyt uważnie czytałam pogodowe newsy,
Nie dopatrzyłam, że pod koniec tygodnia,
na mojej mapie pokażą minusy!

Wieje wieje ze słońcem macham Hanusia miłegooooo