sylwia_slomczewska napisał(a)

Spotkania się zaczęły Fajną wycieczkę miałaś U nas po deszczowym dniu słonko zaczyna wyglądać na zachodzie, może jutro będzie ładniej

OCH i to jakie spotkanie mmmmm,do końca zycia zapamiętam o ile mnie skleroza nie dopadnie hi hi .Super niedziela naprawdę,nie umiem sklepić słów by opisać-było cudownie!!!!!tylko ten czas ajć za szybko gna

Kasiek napisał(a)

Dla mnie serniczek to ciasto nr 1, pozniej makowiec i tiramisu, a pozniej...to juz wszystkie Jednak nasze Polskie wypieki sa najlepsze Violu, Haniu, dostawiajcie krzeselko, usiade kolo Was i poprobuje i serniczka i herbatki

krzeseła starczy i dla Ciebie ,dawaj siadaj i jedz do woli sernika dziś starczy dla wszystkich

Kasiu, babskie spotkania w ogrodzie takie są, za szybko czas mija! Ale zdążyłyśmy posadzić wszystkie roślinki,/ja palcem nie ruszyłam? i teraz już Viola będzie czekać na wodę z góry, żeby nie uschły. Glinę ma na tej górce, niczym na klepisku, i urobić ręce musi porządnie, zanim efekt jaki będzie. Ale ma dziewczyna zapał i serce do tego co robi! Będzie miała pięknie! Chociaż i teraz w fazie kwitnienia wiśni i bylin już jest na czym oko zatrzymać!

Wpraszam się na wiśnie latem!

Przeliczyłam się ze swoimi siłami ,piątkowo-sobotnia praca w ogrodzie dziś mi daje we znaki,trzeba dać odpocząć mięśniom
Haniu wpraszaj się wpraszaj wisni Ci u mnie pod dostatkiem a jakie pyszne mmmmm
będę pamietać o samosiewce dla Ciebie
teraz jak Boguś przyjedzie mamy w planach zamowic tonę czarnoziemu fasolka i ogóreczki będą posadzone już na nowej ziemi a i rączkom będzie łatwiej grzebać

Ale fajne spotkanie miałyście fajnie was widzieć i smardze są.
Haniu, wielkie dzięki za wiersz, szczególnie Waligóra dziękuje, usmiał się
Historie przywrotnika poczytałam, wiem, że magnolie kuszą, pewnie jakaś ci wpadnie w ręce; mój szaleje i kupił kolejne 4, dobrze że byli goście z Ogrodowiska, to odradzili tę ilość, co pierwotnie chciał
zimnica straszna, śnieg, nawet grad i deszcz.
Miłego dnia

Violetko, ja myślę, że to nie tyle zmęczenie ile działalność zimnego wiatru! Miałam dziś do ogrodu kulać się, ale zdryfowałam!
A i pies namawia na dłuższe wyjście. Będzie więc dzień spacerowy, na pocztę i w okolice - w sumie około 3 km, też dziś sobie przyspałam.

Violetko, ja myślę, że to nie tyle zmęczenie ile działalność zimnego wiatru! Miałam dziś do ogrodu kulać się, ale zdryfowałam!
A i pies namawia na dłuższe wyjście. Będzie więc dzień spacerowy, na pocztę i w okolice - w sumie około 3 km, też dziś sobie przyspałam.

nie wiem Haniu,wszystko mnie boli normalnie czuję kazdy miesien po gimnastyce z kamieniami a w sobote zafundowalam sobie kopanie darniny w tunelu i pewnie się nałozyło,ale mysle jeden dzien czy dwa i wroce do normalnosci

Ponoć na zakwasy najlepsza jest kolejna praca, ale jak mi się nie chce, to na siłę się nie zmuszam. Jest tyle innych czynności, które można wykonać bez bólu mięśni. Ja idę na spacerek! Słońce w prześwicie między chmurami, a i wiatr jakby zmienił kierunek. Miłego dnia wszystkim zaglądającym!